Lech Poznań mocno przejedzie się na tym transferze? „Wyglądał jak karykatura piłkarza. Po prostu nędzny”

2025-10-24 11:13:53; Aktualizacja: 2 godziny temu
Lech Poznań mocno przejedzie się na tym transferze? „Wyglądał jak karykatura piłkarza. Po prostu nędzny” Fot. Stanisław Klepka/Arena Akcji
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info | KKSLech

Kibice Lecha Poznań oczekują już konkretów od nowych zawodników. Tych cały czas nie dostarcza sprowadzony za rekordowe dwa miliony euro Yannick Agnero. Napastnik nie prezentował się dobrze nawet na tle Lincoln Red Imps, a więc zespołu z Gibraltaru.

Lech długo trzymał kibiców w niecierpliwości. Latem zamierzał w końcu sprowadzić napastnika, który odciąży nieco Mikaela Ishaka, a po czasie zajmie jego miejsce. 

Można było spodziewać się, że mistrz Polski sprowadzi już kogoś sprawdzonego w solidnej lidze. Na Bułgarską trafił jednak za około 2,3 miliona euro Yannick Agnero.

W 22-latku z pewnością drzemie potencjał. Do tej pory jednak nie udowodnił on swoich umiejętności na seniorskim poziomie. Regularnie trafiał do siatki tylko w juniorskich zespołach FC Nordsjælland.

Jak na razie trudno dokopać się do wspomnianego potencjału Iworyjczyka. Można było spodziewać się tego, że będzie potrzebował nieco więcej czasu na adaptację. Przydałyby się natomiast z jego strony jakiekolwiek przebłyski talentu. 

Agnero nie dochodzi do sytuacji. Co gorsza, nie prezentuje się najlepiej pod kątem fizycznym, a właśnie ten aspekt miał stanowić największą siłę młodego snajpera.

Idealną szansą na otworzenie dorobku w niebiesko-białych barwach miało być dla niego starcie z Lincoln Red Imps. Stało się wręcz odwrotnie.

22-latek na tle zawodników z Gibraltaru zaprezentował się bardzo źle. Na drugą połowę już nie wyszedł. Sytuację musieli ratować Luis Palma, Taofeek Ismaheel i Mikael Ishak.

„Wczoraj 22-letni napastnik w końcu doczekał się występu od początku i już pierwsze minuty meczu na sztucznej trawie obiektu Europa Point pokazały, że wcześniejsze, mdłe występy Yannicka Agnero nie były przypadkiem. Rzekomo szybki Iworyjczyk był spóźniony m.in. po zagraniach z lewej strony od Joao Moutinho czy Leo Bengtssona, ciężko grało mu się wśród stoperów Mistrza Gibraltaru, miotał się między nimi, szukał pozycji, raz ich zgubił, ale będąc z prawej strony pola karnego i mając piłkę na gorszej prawej nodze szybko ją stracił.

Na tle Lincolna Red Imps najdroższy w historii Lecha Poznań transfer wyglądał jak karykatura piłkarza, ten napastnik znowu nie miał żadnych atutów wyglądając na kogoś bez szybkości, bez jakości i bez jakichkolwiek atutów. Wcześniejsze wejścia Agnero z ławki na boisko nie były przypadkiem, on jest po prostu nędzny + niezaangażowany w grę” - ocenił mocno portal KKSLech.