Lechia rezygnuje z Mili. Oferta dla Stilicia!

Sebastian Mila pozostanie w Śląsku Wrocław do końca rundy wiosennej.

Ubiegłoroczna jesień była bardzo udana dla Sebastiana Mili. Pomocnikowi udało się zrzucić zbędne kilogramy i wrócić do pełni formy, co zaowocowało powołaniem na jesienne mecze eliminacyjne reprezentacji Polski. Nieco zapomniany piłkarz strzelił drugiego gola w meczu z Niemcami i zagrał świetne spotkanie ze Szkocją, dzięki czemu stał się wręcz bohaterem narodowym.

Świetną formę 33-latka dostrzegł jego pierwszy klub w karierze seniorskiej - Lechia Gdańsk. Władze zespołu z północnej Polski złożyły Śląskowi ofertę transferową - wrocławianie mieli otrzymać za niego 1,2 miliona złotych. Szefowie obu drużyn nie doszli jednak do porozumienia i Mila pozostanie na Dolnym Śląsku do końca sezonu. 

Plasująca się tuż nad strefą spadkową Lechia wciąż poszukuje ofensywnego pomocnika, który weźmie na siebie ciężar gry i poprowadzi drużynę do miejsca w najlepszej ósemce T-Mobile Ekstraklasy. Według portalu "Weszło" kandydatem do gry w "Zielono-Białych" jest Bośniak Semir Štilić, obecnie występujący w Wiśle Kraków. Jego umowa z "Białą Gwiazdą" wygasa wraz z końcem sezonu, a obie strony wciąż nie doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Next

Klub z Gdańska chciałby pozyskać 27-latka już w zimowym oknie transferowym, lecz wiązałoby się to z podjęciem negocjacji z przedstawicielami Wisły. W takiej sytuacji Lechia musiałaby zapłacić pewną sumę za kartę zawodnika, któremu i tak za pół roku kończy się kontrakt.