Legia Warszawa jeszcze go definitywnie nie skreśliła? „To próba wstrząśnięcia nim”
2024-11-21 09:49:50; Aktualizacja: 3 godziny temuLegia Warszawa zmierzy się lada moment w ligowym starciu z mocną Cracovią. Wiadomo już, że w spotkaniu tym nie wystąpi Jean-Pierre Nsame, który został zesłany do trzecioligowych rezerw. Czy to oznacza, że na Kameruńczyku postawiono definitywnie krzyżyk? Swoimi przemyśleniami w tej sprawie podzielił się na kanale Prawda Futbolu Extra Paweł Gołaszewski.
Jean-Pierre Nsame nie podbił polskiej piłki. Sprowadzony z włoskiego Como 1907 napastnik miał być gwiazdą Legii Warszawa, która potrzebuje bramkostrzelnego napastnika. Na ten moment zanosi się na to, że plan ten nie wypali.
Kameruńczyk zagrał w tym sezonie dziesięciokrotnie, notując dwa trafienia. Jego postawa na boisku i brak zaangażowania w obowiązki poza nim zauważalnie rozczarowały Gonçalo Feio.
- Nie mogę mieć piłkarzy, którzy biegają osiem kilometrów w dziewięćdziesiąt minut. To jest sprawiedliwość. Musisz biegać, jeśli chcesz grać - powiedział pod koniec września w programie „Liga+” na antenie Canal+ Sport.Popularne
Na przestrzeni kolejnych tygodni częstotliwość występów trzykrotnego króla strzelców szwajcarskiej ligi drastycznie spadła. Jak przekazał Sport.pl, od teraz będzie on występował w trzecioligowych rezerwach. Czy to oznacza, że Legia przestał wiązać z nim jakiekolwiek nadzieje? Światełko w tunelu widzi Paweł Gołaszewski.
- Nsame nie było na treningu już w poprzednim tygodniu, gdy były treningi regeneracyjne, to on trenował już z drugim zespołem. Wydaje mi się, że Pekhart pracuje lepiej w pressingu niż Nsame i moim zdaniem przesunięcie go do drugiego zespołu to próba wstrząśnięcia nim - powiedział dziennikarz na kanale Prawda Futbolu Extra.
Wedle pierwszych informacji Nsame trafiał na Łazienkowską w ramach wypożyczenia z opcją wykupu. Dopiero niedawno okazało się, że ruch ten był od początku planowany jako transfer definitywny. Co więcej, Legia spełniła już warunki wykupu. Rozstanie się z napastnikiem nie będzie zatem takie proste.