Legia Warszawa znakomicie spisuje się na początku tego sezonu. Udało się bowiem awansować do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy oraz rozprawić się w niej z Aston Villą.
Do tego w sześciu spotkaniach Ekstraklasy wicemistrz Polski zgromadził na swoim koncie już 14 punktów.
Jeśli udało się wygrać mecze zaległe, to ekipa Kosty Runjaicia ma szansę, by awansować na pierwsze miejsce w tabeli.
Duży wpływ na znakomitą postawę ma świetna praca, którą latem wykonał dyrektor sportowy Jacek Zieliński. Pozyskał on kilku wartościowych zawodników jak Marc Gual czy Juergen Elitim.
Jego praca jest zatem słusznie oceniana pozytywnie.
Jak wszędzie i tu można dopatrzyć się drobnych mankamentów. Sam zainteresowany stwierdził zresztą w Lidze+ Extra, że niektórych kwestii nie udało się rozwiązać tak, jak oczekiwał.
W tym miejscu na myśl przychodzi Ihor Charatin.
Pomocnik, który trafił do Polski latem 2021 roku z Ferencvárosi, miał być wielkim wzmocnieniem Legii Warszawa. Na razie jednak rozczarowuje i brak na niego chętnych. Jakby tego było mało, jego pensja to spore obciążenie dla klubowego budżetu.
Niemalże na pewno w stolicy podejmą w zimie kolejną próbę pozbycia się go. Czy ta zakończy się sukcesem? Odpowiedź za kilka tygodni.
28-latek nie rozegrał w tym sezonie żadnego spotkania w pierwszej drużynie. Kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2024 roku.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
