Legia Warszawa rozważa zmianę szkoleniowca?! Działacze kandydatom przedstawiają AMBITNY cel...

Gdy zwalniano byłego selekcjonera reprezentacji Polski do lat 21, argumentowano to zakończeniem pewnego etapu. Wyglądało to zatem tak, jakby 51-latek zrobił przy Łazienkowskiej swoje i nic więcej nie mógł wskórać.

Wobec takiej retoryki klub powinien chyba mieć przygotowany plan B dużo wcześniej. Tymczasem Radosław Kucharski, dyrektor sportowy, postawił na dotychczasowego opiekuna drugiej drużyny. Trudno nazwać to przemyślaną decyzją.

Gdy jakakolwiek ekipa decyduje się na podobny krok, to albo nie może znaleźć na rynku odpowiedniego kandydata, albo zwyczajnie nie stać ja na zatrudnienie szkoleniowca z zewnątrz. Wtedy opcja z powierzeniem obowiązków szkoleniowca pierwszej drużyny Markowi Gołębiewskiemu ma sens.

Podczas prezentacji Kucharski przedstawiał 41-latka jako trenera na dłuższy czas, a nie tymczasowego szkoleniowca. Dziś, po trzech przegranych z rzędu i dwóch strzelonych golach można śmiało powiedzieć, że osławiony efekt nowej miotły nie ma racji bytu.

Następca Czesława Michniewicza po spotkaniu z SSC Napoli mówił, że aby pokonać kryzys, potrzebne jest zjednoczenie.

– Od kiedy objąłem zespół, wierzę naprawdę, że wyjdziemy z tego. Oczywiście z pomocą kibiców, całego otoczenia wokół klubu. Myślę, że wyjdziemy z tego wspólnie i zawodnicy też mają dużą świadomość tego, w jakim miejscu znajdujemy się w polskiej Ekstraklasie – oznajmił.

Gdy „Wojskowi” przegrali ze Stalą Mielec, presją przeniósł on na zarząd, który… przecież mu zaufał.

– Na szybko nic nie da się zrobić. Nie zrobiliśmy nawet pół kroku do przodu. Trzeba dokonać szeregu zmian, aby wyciągnąć ten klub z kryzysu. Próbowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie zbudować tę drużynę mentalnie, ale to nie zdało egzaminu. Zrobiliśmy ze sztabem wszystko, co tylko mogliśmy zrobić. Zmieniliśmy ustawienie, wprowadziliśmy innych piłkarzy. Jak widzimy efekt był żaden. Trzeba pytać zarządu, jakie kroki podjął, żeby zażegnać ten kryzys – stwierdził.

Czy Gołębiewski sam prosi się o zwolnienie? Takiego zdania jest Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, który informuje, że słowa Polaka „odebrano w klubie jako dziwne, enigmatyczne i szokujące”.

Według dziennikarza Legia Warszawa coraz poważniej zastanawia się nad zmianą trenera. Kandydatem jest Marek Papszun z Rakowa Częstochowa, którego mecz z Pogonią Szczecin oglądał Kucharski. Problem w tym, że on może być do wyjęcia najwcześniej po zakończeniu sezonu. Tymczasem zmiany działaczom wydają się konieczne od zaraz.

Jak donosi z kolei TVP Sport, klub uruchomił kontakty za granicą, w tym na Bałkanach, i to tam poszukuje potencjalnego następcy. Części kandydatów zaproponowano kontrakt do końca rozgrywek z opcją na następny sezon w przypadku… obrony tytułu mistrzowskiego.

Następnym rywalem stołecznej ekipy będzie Górnik Zabrze. Aktualnie zespół znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli Ekstraklasy.

***

Artur Jędrzejczyk po porażce ze Stalą Mielec: Musimy wziąć się, kur*a za siebie. Jesteśmy w Legii Warszawa