Legia Warszawa żałuje? Gonçalo Feio „zmusił” ją do tego transferu
2025-10-16 08:08:55; Aktualizacja: 1 godzina temu
Legia Warszawa na początku 2025 roku pobiła swój rekord, wydając grubo ponad dwa miliony euro na definitywny transfer Rúbena Vinagre. Z racji na wypożyczenie Vladana Kovačevicia musiała znacznie wcześniej wykupić Portugalczyka. Były skaut stołecznego klubu Piotr Włodarczyk uważa, że można było to rozegrać zupełnie inaczej, o czym opowiedział w programie „Ofensywni”.
Legia na początku lutego zapłaciła około 2,3 miliona euro za Rúbena Vinagre, ustanawiając wówczas swój nowy rekord zakupowy. Jak wiadomo, przetrwał on do lata, gdy za trzy miliony euro warszawski klub zakontraktował Miletę Rajovicia.
Definitywny transfer Portugalczyka nie budził na starcie żadnych wątpliwości. Zarząd „Wojskowych” zatrzymał zawodnika, który w rundzie jesiennej prezentował się na poziomie Ekstraklasy bardzo dobrze. Nikt jednak nie spodziewał się, że w kolejnych miesiącach jego forma poszybuje tak mocno w dół.
Na starcie nowej kampanii postawa 26-latka nadal pozostawia wiele do życzenia. Dla Legii to spory problem, mając na uwadze to, że chciała na wahadłowym nieźle zarobić. Popularne
Jak wyjaśnił w programie „Ofensywni” Piotr Włodarczyk, przy Łazienkowskiej sprawa wykupu Vinagre mogła zostać rozegrana zupełnie inaczej. Był czas na to, by dobrze przemyśleć tę decyzję, a nawet wynegocjować lepszą cenę. Znacząco utrudnił wszystko Gonçalo Feio.
- Chciał mieć wpływ totalny na to, co się dzieje. Na pewno nikt w dużym klubie na to by nie pozwolił. Przez chwilę tak było. Styczeń, luty to Feio trochę robił sobie, co chciał. Przez to, że ściągnął Kovacevicia, to trzeba było od razu wykupić, bo nie było innej opcji. Sporting nie mógł mieć więcej ludzi na wypożyczenie. Czas był do końca maja, jakoś tak. Na pewno do końca sezonu. Można było spokojnie rozmawiać. Wtedy ponegocjować kwotę. Nie wykupujemy, a później cena byłaby inna. Można było z tym poczekać - opowiedział były skaut 15-krotnego mistrza Polski.
Portugalski szkoleniowiec był inicjatorem pomysłu sprowadzenia Kovačevicia w trakcie sezonu. Dokładnie tego samego dnia, 6 lutego, Legia wykupiła ze Sportingu wspomnianego Vinagre.
- W poniedziałek po południu wziąłem telefon, dzwonię do Vladana. Vladan, nie bronisz tam, chcesz? Chcę, trenerze. Dzwonię do agenta. Agent, ile to kosztuje? Tyle. Nie stać nas. Sporting pomoże? Pomoże - odsłaniał kulisy operacji zadowolony Feio.