L'Equipe ujawnia całość nagrania z Benzemą. Rozstrzyga wszystko?
2015-11-11 10:34:30; Aktualizacja: 9 lat temuUjawniono rozmowę Karima Benzemy dotyczącą szantażu Mathieu Valbueny.
Napastnik Realu Madryt jest podejrzany o udział w grupie, mającej szantażować zawodnika Olympique Lyon. Wczoraj francuska stacja radiowa "Europe 1" ujawniła część transkrypcji ze spotkania Benzemy ze swoim przyjacielem Karimem Zenatim, a później "L'Equipe" dotarło do jej całości.
Z rozmowy, która odbyła się 6 października na zgrupowaniu reprezentacji Francji w Clairefontaine wynika, że Valbuena uznał groźby szantażystów za żart.
- Myślę, że nie traktuje nas poważnie. Na początku uwierzył, że to żart. Powiedziałem mu: jestem tu, by załatwić tę sprawę, musisz zobaczyć się z tym facetem, on przyjdzie i porozmawiasz z nim - stwierdził napastnik.Popularne
Benzema przyznał, że nikt nie zrobił kopii sekstaśmy z udziałem pomocnika. Według niego, na nagraniu "widać wszystko", co mocno wystraszyło Valbuenę.
- Powiedziałem mu, że jeśli chcę zniszczenia nagrania, ma skontaktować się z moim przyjacielem z Lyonu. On zapytał, skąd wzięło się wideo, ja odpowiedziałem, że nie wiem. Dodałem, że moja wiedza na ten temat się wyczerpała i jeśli chce taśme, niech weźmie numer do mojego przyjaciela, on zna osobę, która ma film - opowiadał zawodnik "Królewskich".
Na nagraniu Benzema opowiada też o wątpliwościach Valbueny dotyczących zapłacenia za sekstaśmę.
- Zapytał mnie, co ja bym zrobił na jego miejscu. Odparłem, że nie mam gdzieś szumu i zapłaciłbym po to, by uchronić moją rodzinę. Jeżeli nie chce płacić, to niech sam rozmawia z piraniami (szantażystami).
Rozmowa kończy się żartami na temat sytuacji.
- Piranie będą na niego sikać, zjedzą go - stwierdził Benzema.
- W końcu poproszą go o kilka biletów na mecz albo nie wiem co - stwierdził przyjaciel napastnika.
Według dziennika "Marca" prawnicy piłkarza Realu zamierzają pozwać stację Europe 1 za ujawnienie jedynie fragmentów jego rozmowy z przyjacielem.