Lewandowski: Duży komplement ze strony Wernera. „Tylko Messi i Ronaldo grają na jego poziomie!”
2019-11-15 09:58:31; Aktualizacja: 5 lat temuRobert Lewandowski prezentuje znakomitą formę w Bayernie Monachium i pewnie zmierza po kolejny tytuł króla strzelców. Pod wielkim wrażeniem jego umiejętności jest jego boiskowy rywal - Timo Werner z RB Lipsk.
Jak na razie Polak się nie zatrzymuje i strzela jak zaczarowany. Napastnik zapomniał już o spekulacjach transferowych i w pełni skoncentrowany na grze dla mistrzów Niemiec zdobywał przynajmniej jedną bramkę w każdym z meczów ligowych. Po 11 kolejkach były zawodnik Lecha Poznań ma na koncie 16 goli, a drugi Timo Werner ma ich „tylko” 11.
Snajper RB Lipsk również nie ma co narzekać na swoją formę, zwłaszcza że do swoich goli dołożył również cztery asysty, ale zdaje sobie sprawę, iż w rywalizacji z Lewandowskim może mieć duży problem z sięgnięciem po indywidualne laury. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że 31-latek prezentuje klasę światową.
- Trudno jest być królem strzelców - zaczął Werner na konferencji prasowej.Popularne
- Zdobywasz dwie bramki w meczu z Herthą, a później włączasz sobie wieczorny mecz, masz trzy-cztery bramki mniej od Roberta Lewandowskiego, ale on i tak strzela dwa gole Borussii Dortmund... Niby komu on nie jest w stanie strzelić?
- Jest bardzo trudno. To jak Lewandowski gra w tej chwili... Może jest jeden czy dwóch piłkarzy, który prezentują ten sam poziom. On jest z kategorii Messiego i Ronaldo.
Werner miał szansę grać wspólnie z Lewandowskim. Media łączyły go z przenosinami na Allianz Arena, gdzie miał być partnerem, zmiennikiem lub nawet następcą Polaka, jeśli ten zdecydowałby się odejść, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, a Werner przedłużył współpracę z RB Lipsk. Dziennikarze zauważyli, że do tej pory napastnik ma dość podobną ścieżkę kariery co Joshua Kimmich. Obaj wychowywali się w VfB Stuttgart, a następnie trafiali do Lipska. Werner zapewnia jednak, że nie podąża śladami o rok starszego kolegi.
- Szczerze, w ogóle o tym nie rozmawiamy. To był przypadek, że przybyłem do Lipska w tym czasie, co on. Nie kopiuję ruchów Joshuy. Jeśli on przejdzie do Realu Madryt, nie znaczy to, że automatycznie pójdę za nim. Lipsk był dla mnie idealnym miejscem, tak samo dla niego. Później zdecydował się na transfer do Bayernu Monachium, stosunkowo szybko, ale to też był dobry ruch. Ja zostałem jednak w Lipsku i to był dobry ruch dla mnie. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale na pewno nie będę sugerował się działaniami Joshuy, tak samo on nie będzie podążał moim śladem.