Lewandowski po porażce ze Słowenią. „Dwa błędy zaważyły”
2019-09-06 22:02:21; Aktualizacja: 5 lat temuRobert Lewandowski przyznał po przegranym meczu ze Słowenią, że nie będziemy faworytem w nadchodzącym spotkaniu eliminacyjnym Euro 2020 przeciwko Austrii.
Reprezentacja Polski poniosła niespodziewaną porażkę w Lublaniei nie ma już komfortowej sytuacji w tabeli grupy G. „Biało-Czerwoni” nadal zajmują w niej pierwsze miejsce z dorobkiem dwunastu punktów, ale tuż za sobą czują już oddech Austrii (trzy „oczka” straty), Słowenii oraz Izraela (cztery „oczka” straty).
Świadomy tego stanu rzeczy jest kapitan naszej drużyny narodowej, który na chwilę obecną nie stawia swojej drużyny w roli faworytów przed poniedziałkowym starciem z Austrią (początek meczu o godz. 20:45, transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz Polsacie Sport).
- Czuję wielkie rozczarowanie tym bardziej, że nie pokazaliśmy żadnych dobrych argumentów, aby powalczyć o wygraną. Myślę, że dwa błędy z naszej strony, pierwszy po stałym fragmencie gry i drugi trochę pechowy, zaważyły na końcowym wyniku. Na dodatek sędzia popełnił niezrozumiały błąd i nie uznał nam prawidłowo zbytego gola. Możemy po tym trafieniu poszlibyśmy za ciosem i powalczyli przynajmniej o remis, ale niestety arbiter nam w tym nie pomógł - powiedział Robert Lewandowski.Popularne
- Za mało sytuacji stworzyliśmy i nie oddaliśmy chyba celnego strzału. Sami wytrącaliśmy sobie argumenty poprzez za wolne rozgrywanie piłki lub podania wykonywane nie w tempo. To trzeba poprawić i ogólnie dużo zmian musi nastąpić w naszej grze do spotkania z Austrią - dodał doświadczony napastnik.
- Takie mecze się zdarzają. Szkoda, że miał on miejsce akurat dzisiaj, a nie później. Może tak musi być. Z kolei my powinniśmy ciągle szukać nowych rozwiązań i uczyć się, aby być o krok przed naszymi przeciwnikami - uważa kapitan reprezentacji Polski.
- W tym momencie Austria jest faworytem następnego spotkania, ale my gramy u siebie i potrafimy reagować po przegranych meczach, więc wierzę, że będziemy dobrze przygotowani - zakończył Lewandowski.