Liga Mistrzów: 148 aresztowanych w Paryżu po finale
2020-08-24 08:34:01; Aktualizacja: 4 lata temuKibice Paris Saint-Germain liczyli, że obejrzą pierwsze w historii klubu zdobycie pucharu Ligi Mistrzów. Zamiast tego ujrzeli zrozpaczonych zawodników paryżan, którzy nie mogli przeboleć straconej szansy na zwycięstwo. Fani postanowili odreagować… wdając się w zamieszki z policją.
Mistrz Francji tradycyjnie zdominować krajowe rozgrywki, ale kiedy zdołał awansować do finału Ligi Mistrzów, wydawało się, że tym razem zrealizowany zostanie także główny cel.
Ekipa z Parc des Princes zmarnowała dwie świetne okazje do wyjścia na prowadzenie, co zemściło się na niej w drugiej odsłonie rywalizacji. W 59. minucie Bayern Monachium otworzył wynik i nie dał sobie wyrwać trzech punktów już do ostatniego gwizdka Daniele Orsato.
Jedyną bramkę w zawodach zdobył Kingsley Coman, a więc wychowanek Paris Saint-Germain. Francuskiego skrzydłowego wybrano piłkarzem meczu i gdy tylko zostało to ogłoszone przez spikera w Lizbonie, kibice paryżan wpadli w szał.Popularne
Nie mogli dłużej patrzeć na rozpacz piłkarzy PSG, więc w pośpiechu opuścili Parc des Princes, gdzie oglądali mecz i przenieśli się na Pola Elizejskie. Na miejscu zaczęli dewastować sklepy czy podpalać samochody, a do akcji wkroczyć musiała policja.
Następnie doszło do zamieszek, w wyniku których rannych zostało 16 funkcjonariuszy. Bilans strat dotyczących mienia również jest kamykiem do ogródka fanów. W sumie uszkodzono bowiem 15 pojazdów i zniszczono 12 sklepów.
Zachowanie uczestników zdarzenia potępił Gérald Darmanin, Minister Spraw Wewnętrznych.
Łącznie aresztowano 148 osób. To jednak nie wszystko.
Jak podała lokalna policja, kibice nie zachowali dystansu społecznego na stadionie, a ponadto część z nich zignorowała nakaz noszenia maseczek. W konsekwencji zatrzymane zostały 404 osoby.
PSG w sezonie 2019/2020 sięgnęło po superpuchar, puchar, puchar ligi oraz mistrzostwo kraju. Wisienką na torcie miało być jednak trofeum przyznawane dla triumfatora Ligi Mistrzów, które ostatecznie trafiło do rąk piłkarzy Bayernu Monachium.