Lionel Messi i Luis Suárez zgarniają trzy punkty na inaugurację MLS [WIDEO]
2024-02-22 08:26:54; Aktualizacja: 11 miesięcy temuInter Miami i Real Salt Lake otworzyły 46. sezon MLS w historii. Na inaugurację gospodarze okazali się lepsi od ekipy ze stanu Utah, wygrywając 2:0. Bezpośredni wpływ na zaangażowanie w akcje bramkowe wywarli Lionel Messi oraz Luis Suárez.
Zgodnie z oczekiwaniami ekspertów i bukmacherów „Czaple” od pierwszej minuty przejęły kontrolę nad meczem i okazały się bardziej konkretne w kreowaniu sytuacji. Z 15 prób stworzonych pod polem karnym przeciwnika aż osiem zakończyło się celnym strzałem.
Dwa z nich wpadły do siatki. Najpierw Sergio Busquets uruchomił przez środek podaniem Lionela Messiego, ten od razu znalazł wolną przestrzeń dla Roberta Taylora i z okolicy szesnastego metra wpisał się na listę zdobywców bramek płaskim uderzeniem.
Finowi dopisało też szczęście, bo kiepską interwencją wykazał się Zac MacMath.Popularne
New season, same Robert Taylor bangers 😏🔥
— Inter Miami CF (@InterMiamiCF) February 22, 2024
Messi ➡️ Taylor in behind the backline who finishes it to give us the lead 👏#MIAvRSL | 1-0 pic.twitter.com/ubPUrbChva
Po przerwie przyjezdni postawili większy opór, próbując odgryzać się szybkimi atakami lub przynajmniej stworzyć coś z gry pozycyjnej.
Na niewiele się to jednak zdało. Wynik rywalizacji w 83. minucie ustalił południowoamerykański tercet. Messi podholował futbolówkę na 20. metr od bramki przeciwnika, zagrał krótko do Suáreza, ten znalazł w polu karnym Diego Gómeza i skutecznie wykończył akcję.
Messi ➡️ Suárez ➡️ Gómez 🔥
— Inter Miami CF (@InterMiamiCF) February 22, 2024
Diego Gómez doubles the lead for us late in the match#MIAvRSL | 2-0 pic.twitter.com/bPWUmnjqDD
W meczu wziął też udział Jordi Alba, spędzając na murawie w Miami całe spotkanie.
Tym samym podopieczni Gerardo „Taty” Martino starli po sobie złe wrażenie w okresu przygotowawczego, kiedy potrafili wygrać tylko jeden sparing na osiem rozegranych.
Dalej na rozkładzie jazdy Inter czeka rywalizacja na wyjeździe z Los Angeles Galaxy. Do pojedynku dojdzie w noc polskiego czasu z 26 na 27 lutego.