Liverpool wycofał się z kontrowersyjnego planu. Nie skorzysta z pomocy państwa

2020-04-07 10:37:04; Aktualizacja: 4 lata temu
Liverpool wycofał się z kontrowersyjnego planu. Nie skorzysta z pomocy państwa
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Liverpool

Liverpool nie skorzysta z rządowego planu pomocy dla przedsiębiorstw dotkniętych skutkami pandemii koronawirusa.

Przedstawiciele „The Reds” pochwalili się nie tak dawno, że ma 533 milionów funtów rocznego obrotu i 42 milionów funtów zysku, co plasuje go na siódmym miejscu w gronie najbogatszych klubów na świecie.

Ekipa z Anfield w dobie pandemii koronawirusa dość szybko zapomniała o swojej dobrej kondycji finansowej i postanowiła wysłać ponad połowę swoich pracowników na przymusowe urlopy oraz skorzystać z rządowego programu gwarantującego wypłatę im 80 procent pensji przez państwo. Pozostałe 20 procent miałby dopłacić klub.

Takie postępowanie Liverpoolu nie przypadło do gustu dziennikarzom, ekspertom oraz były zawodników zespołu, którzy otwarcie skrytykowali władze angielskiej drużyny za podjęcie takiego kroku.

„Klopp okazał współczucie wszystkim na początku pandemii. Starsi gracze mocno zaangażowali się w obniżkę pensji zawodników w Premier League. A potem cały wypracowany szacunek przepadł. Biedny Liverpool” - napisał Jamie Carragher.

Zarząd „The Reds” z powodu ogromnego niezadowolenia opinii publicznej postanowił oficjalnie wycofać się z otrzymania pomocy ze strony rządu i zapowiedział znalezienie innego rozwiązania mającego na celu zabezpieczenie płynności finansowej klubu.

„Bezpośrednim wynikiem szeroko zakrojonych konsultacji i naszych wewnętrznych obrad na różnych poziomach w całym klubie jest to, że zdecydowaliśmy się znaleźć alternatywne środki pomimo naszej możliwości kwalifikowania się do programu pomocowego.

Uważamy, że w zeszłym tygodniu doszliśmy do niewłaściwego wniosku, aby ogłosić, że zamierzaliśmy złożyć wniosek o otrzymanie rządowego wsparcia dla personelu w związku z zawieszeniem rozgrywek Premier League. Jest nam bardzo przykro z tego powodu.

Naszym celem było i nadal jest zapewnienie, aby cała siła robocza otrzymała możliwie jak najlepszą ochronę przed zwolnieniem i utratą zarobków w tym niespotykanym okresie.

Dlatego jesteśmy zobowiązani do znalezienia alternatywnego sposobu działania, podczas gdy nie są rozgrywane mecze piłki nożnej. Zapewniamy, że nie będziemy ubiegać się o rządowy program pomocy” - poinformował Peter Moore, dyrektor generalny klubu, w liście skierowanym do sympatyków Liverpoolu.

„W duchu przejrzystości musimy również jasno powiedzieć, że przed kryzysem byliśmy w dobrej sytuacji, ale nasze dochody zostały odcięte, a wydatki pozostały. I dlatego, jak w prawie każdym sektorze gospodarczym, żyjemy w ogromniej niepewności oraz trosce o naszą teraźniejszość i przyszłość.

Jak każdy odpowiedzialny pracodawca jesteśmy zainteresowani obecnymi pracownikami. klub przygotowuje się nadal do szeregu różnych scenariuszy, w których rozgrywki mogą zostać wznowione i wszystko wróci do normy, tak jak przed pandemią. Te scenariusze wahają się od najlepszego do najgorszego przypadku.

Nieuniknioną prawdą jest to, że niektóre z tych wariantów wiąże się z ogromnym spadkiem przychodów przy wciąż trudnych do przewidzenia stratach operacyjnych. Tak duży wpływ na istotne zasoby finansowe będzie miał oczywiście negatywny wpływ na nasz powrót do poprzednich możliwości działania - dodał Moore w dalszej części opublikowanego komunikatu.

Z pozostałych ekip biorących udział w Premier League z rządowego planu pomocy nie skorzystają także Manchester City, Manchester United oraz Arsenal. „Czerwone Diabły” miały już poinformować o tym stanie rzeczy swoich... 900 pracowników.