Luis Suárez wyjawia plany na przyszłość. „Cały mój wysiłek wiąże się z wizerunkiem, nie mógłbym tam grać”
2021-10-26 09:59:41; Aktualizacja: 3 lata temuLuis Suárez nadal stanowi ważne ogniwo drużyny Atlético Madryt, lecz w międzyczasie planuje swoją dalszą przyszłość, o której porozmawiał w wywiadzie dla ESPN.
W zeszły weekend Urugwajczyk ponownie dał o sobie znać kibicom, pakując dwukrotnie piłkę do siatki w starciu z Realem Sociedad. Mimo iż snajper ma już 34 lata, nadal pokazuje, że ani myśli schodzić z najwyższego poziomu, co potwierdzają też ostatnie spekulacje na temat przedłużenia jego umowy z „Los Colchoneros”. I choć faktycznie snajper chciałby zostać w Madrycie na przynajmniej jeszcze jeden sezon, zdaje sobie sprawę, iż musi planować jeszcze dalej.
Napastnik rozmawiał ze swoim starym dobrym znajomym, Diego Lugano, na wizji ESPN. Panowie świetnie się znają z występów w kadrze Urugwaju, zatem rozmowa od razu nabrała luźniejszego charakteru, dzięki czemu Suárez otwarcie przyznał, że raczej nie podąży śladami byłego kolegi, który pod koniec kariery zdecydował się na piłkarski powrót do Ameryki Południowej.
- Wiem, ile wysiłku musiałem włożyć we wszystko, co osiągnąłem i wiem, jaki wiąże się z tym wizerunek - stwierdził szczerze 34-latek.Popularne
- Gdybym wrócił do Ameryki Południowej w wieku 36-37 lat, ludzie wymagaliby ode mnie gry, jakbym miał 27-30 lat.
Suárez nie ukrywa, że wolałby trafić do znacznie spokojniejszego miejsca. To by z kolei potwierdzało medialne doniesienia, iż zawodnik mógłby jeszcze kiedyś spotkać się w jednej drużynie z Lionelem Messim, który również był łączony z przenosinami do Major League Soccer.
- Nie mógłbym grać już na takim poziomie, wolę uniknąć dyskusji, że nie biegam już jak wcześniej, że nie strzelam już tylu goli. Wolałbym cieszyć się grą gdzie indziej, w miejscu, w którym grałbym na poziomie mojej kondycji. W Ameryce Południowej panuje presja, która utrudnia czerpanie radości z futbolu, tam jest zupełnie inaczej niż w Stanach Zjednoczonych czy Azji, gdzie wciąż możesz się świetnie bawić, nawet mimo 37 lat na karku.
Jeden z najwybitniejszych napastników ostatnich lat nie zagrzał długo miejsca na rodzimym kontynencie. Swoją karierę zaczynał w urugwajskim Nacionalu, w którym zdążył zdobyć 12 bramek w 35 występach. Już po pierwszym sezonie w seniorskiej piłce przeniósł się na Stary Kontynent, by reprezentować barwy holenderskiego Groningen.