Luka Modrić: Jesteśmy przyzwyczajeni do cierpienia
2022-04-13 10:31:51; Aktualizacja: 2 lata temuReal Madryt przegrał we wtorek po dogrywce 2-3 (1-3) z Chelsea, lecz na skutek zaliczki z pierwszego spotkania zameldował się w półfinale Ligi Mistrzów. Jednym z bohaterów rywalizacji był Luka Modrić, który popisał się świetną asystą. Po końcowym gwizdku Santiago Bernabéu skandowało jego nazwisko.
Świetne i emocjonujące widowisko zapewniły nam we wtorek drużyny Realu Madryt i Chelsea. Ku zaskoczeniu, goście zdołali odrobić straty z pierwszego spotkania i byli na dobrej drodze do wywalczenia awansu do półfinału.
Przy stanie 0-3 „Królewscy” zaczęli grać zdecydowanie lepiej, co poskutkowało szybko strzeloną bramką. Przy tej akcji główną rolę odegrał Luka Modrić, który świetnym podaniem obsłużył znajdującego się w polu karnym Rodrygo.
Końcowy rezultat ustalił w dogrywce Karim Benzema, bowiem to po jego strzale głową gospodarze mogli cieszyć się z drugiego trafienia. Pomimo porażki, Real Madryt świętował awans do półfinału rozgrywek Ligi Mistrzów.Popularne
Na temat zakończonego spotkania wypowiedział się Modrić, który stwierdził, że jego drużyna jest przyzwyczajona do cierpienia. W przeszłości już wielokrotnie musiała odrabiać straty lub traciła wcześniej uzyskaną przewagę.
- Cierpieliśmy, ale nie poddawaliśmy się do samego końca, cały czas wierzyliśmy. Myślę, że mimo przegrywania 0:3 nie graliśmy wcale złego meczu, ale Chelsea strzeliła praktycznie wszystko, co miała, z mojego punktu widzenia. Jednak my cały czas walczyliśmy i wierzyliśmy, że możemy odwrócić wynik i tak zrobiliśmy.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do cierpienia. To zdarzało nam się już wiele razy tutaj w meczach rewanżowych, jak z Bayernem, Juve czy Ajaxem. Było wiele takich spotkań. Chyba też z Schalke, jeśli się nie mylę. Dziś była kolejna noc cierpienia, ale najważniejsze, że awansowaliśmy – powiedział Modrić.
Nazwisko chorwackiego pomocnika było po meczu skandowane przez zebranych na Santiago Bernabéu kibiców. Nie uległo to uwadze 36-latka, który zdradził, jakie towarzyszyły mu wówczas emocje.
- Bernabéu skandujące moje nazwisko po meczu? To wielki, niesamowity zaszczyt, kiedy kibice skandują twoje nazwisko. Jestem bardzo wdzięczny za sympatię kibiców, zawsze to powtarzałem, od pierwszego dnia, kiedy tutaj przyszedłem.
Real Madryt pozna swojego kolejnego przeciwnika już w środę. Będzie nim zwycięzca rywalizacji Atlético Madryt – Manchester City.