Lukaku i Smalling reagują na okładkę „Corriere dello Sport”. Redaktor naczelny gazety brnie dalej

2019-12-05 18:15:27; Aktualizacja: 4 lata temu
Lukaku i Smalling reagują na okładkę „Corriere dello Sport”. Redaktor naczelny gazety brnie dalej
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Romelu Lukaku I Chris Smalling I Instagram I Corriere dello Sport

Romelu Lukaku i Chris Smalling odnieśli się do okładki „Corriere dello Sport”, na której się znaleźli.

W piątek Inter zmierzy się w lidze z Romą, co włoski dziennik zapowiedział kontrowersyjną okładką z zawodnikami obu zespołów. Między Lukaku a Smallingiem znalazł się napis „Black Friday”. „CdS” utrzymuje, że nie zamierzało urazić piłkarzy, wręcz przeciwnie, ale zostało to odebrane inaczej.

Do sprawy odnieśli się obaj gracze.

„Zamiast skupić się na starciu między dwoma drużynami „Corriere dello Sport” opublikowało najgłupszy nagłówek, jaki widziałem w trakcie dotychczasowej kariery. Wciąż podsycacie negatywne emocje i rasizm. Wszystko to zamiast dyskusji na temat pięknego meczu między świetnymi zespołami, który odbędzie się na San Siro. Kluczem jest edukacja. Wy z „Corriere dello Sport” powinniście robić to lepiej. Dziękuję wszystkim kibicom i dziennikarzom, którzy okazali nam wsparcie. Czekamy na jutrzejszą grę. Forza Inter!” - napisał Romelu Lukaku.

„Choć chciałbym skupić się już tylko na nadchodzącym meczu, ważne, by podkreślić, jak złe było to, co wydarzyło się rano. Mam nadzieję, że dziennikarze, którzy za tym stoją, biorą odpowiedzialność i rozumieją, jaką moc mają ich słowa. Ogromne wyrazy uznania dla Romy za wsparcie. Teraz niech rozpocznie się już spotkanie” - skomentował z kolei sprawę Smalling.

Wcześniej krytycznie odniosły się do niej same kluby, które zakazały dziennikarzom „CdS” zjawiania się na ich obiektach treningowych i prowadzenia jakiejkolwiek medialnej aktywności z piłkarzami do końca roku.

Zamieszanie dość zaskakująco podsumował Ivan Zazzaroni, szef „CdS”. „Tytuł „Black Friday” skierowany był do ludzi, którzy chcą i potrafią go zrozumieć. To tylko pochwała różnic, duma z nich i podkreślenie ich bogactwa. Ten niewinny tytuł, jak świetnie argumentował to Roberto Perrone, przekształca się w truciznę u tych osób, które same mają ją w sobie” - napisał Włoch.