Łukasz Piszczek nie zostanie trenerem tego klubu. „Absolutnie nie ma takiej możliwości”
2024-05-12 11:46:42; Aktualizacja: 7 miesięcy temuŁukasz Piszczek nie obejmie sterów w Zagłębiu Lubin - przekonuje Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. Szanse na powrót są zerowe ze względu na afery korupcyjną.
Piszczek to jedna z legend Borussii Dortmund. Zanim jednak trafił na Signal Iduna Park, grał w Herthcie Berlin, do której po raz drugi przywędrował wówczas z Zagłębia Lubin.
W klubie z województwa dolnośląskiego występował w latach 2004-2007. W maju 2006 roku „Miedzowi” mieli wszystko w swoich rękach, aby zakwalifikować się do eliminacji Pucharu UEFA. Wystarczył remis w starciu z Cracovią.
Zawodnicy Zagłębia, pośród których znajdował się Łukasz Piszczek, postanowili więc przekupić swoich rywali, a ustawiony mecz zakończył się podziałem punktów. Popularne
We wrześniu 2009 roku były reprezentant Polski wraz z kilkoma innymi piłkarzami z ówczesnego składu Zagłębia postanowił zgłosić się do prokuratury w celu złożenia wyjaśnień. Twierdził, że padł ofiarą układu starszych od siebie graczy. Sam jednak miał zgodzić się na ustawienie meczu oraz wyłożył na kupno spotkania pieniądze z własnej kieszeni.
Echa tamtej sprawy ciągnęły się za Piszczkiem wiele lat. Mimo to w ostatnim czasie media zaczęły łączyć jego osobę z powrotem do Lubina w roli szkoleniowca drużyny. Doniesienia szybko zdementował Tomasz Włodarczyk podczas programu „Z tego, co słyszę” na kanale Meczyki.pl.
- Wiemy jedno. Na pewno w grę nie wchodziło, a taka plotka bardzo mocno latała ze względu na grę w tym klubie i wyjazd na zachód z tego klubu do Herthy Berlin, później wiadomo, jak losy Piszczka się potoczyły, jest dziś legendą Borussii Dortmund, absolutnie nie ma takiej możliwości, żeby on kiedykolwiek wrócił w jakiejkolwiek roli do Zagłębia Lubin ze względu na czarną przeszłość. Wiadomo, co się wtedy działo w Zagłębiu. Rykoszetem dostał wtedy Piszczek, więc nie sądzę, żeby ani klub, a tym bardziej on chciał mieć coś wspólnego - wyjaśnił.
Łukasz Piszczek sprawuje obecnie funkcję grającego trenera w trzecioligowym LKS-ie Goczałkowice-Zdrój. Na pięć kolejek przed końcem bieżącego sezonu drużyna pod jego wodzą zajmuje dziewiąte miejsce w lidze.