Luxemburgo: Dlatego zwolniono mnie z Realu Madryt

2019-02-06 12:43:24; Aktualizacja: 5 lat temu
Luxemburgo: Dlatego zwolniono mnie z Realu Madryt Fot. Transfery.info
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: The Coaches' Voice

Vanderlei Luxemburgo w najnowszym wywiadzie wyjawił powody swojego odejścia z Realu Madryt.

Brazylijski trener debiutował na ławce „Królewskich” w bardzo nietypowych warunkach. Mecz madrytczyków przeciwko Realowi Sociedad został przerwany sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry przy stanie 1:1. W związku z tym musiał on zostać dokończony. Doszło do tego 5 stycznia 2005 roku. 

Wówczas już po chwili „Los Blancos” strzelili gola na wagę zwycięstwa, a całą akcję pieczołowicie zaplanował Luxemburgo: – Powtarzał nam, że na pewno damy radę, jeśli tylko zaatakujemy według opracowanego przez niego schematu, który konsultował z trenerem klubowej drużyny koszykarskiej – opowiadał Raúl González Blanco.

W kolejnych spotkaniach 66-latkowi szło równie dobrze. Kryzys przyszedł jednak w następnym sezonie, a w połowie grudnia Florentino Pérez postanowił go zwolnić. 

– Fanom na Santiago Bernabéu nie spodobała się zmiana Ronaldo, ponieważ był ich idolem. Florentino Pérez też tego nie lubił. Po meczu zadzwonił do mnie i zapytał, dlaczego zastąpiłem Ronaldo. Odpowiedziałem, że Ronaldo wykonał już swoją pracę, mecz się kończył, a my graliśmy w osłabieniu – stwierdził.

– Twierdziłem, że to decyzja techniczna, a takie musi podejmować trener, nawet jeśli fani tego nie lubią. Nie zgodził się z tym i rzekł „Tutaj nie możesz tego robić, musisz zaoferować show, fani tego chcą”. Przez lata dochodziłem do wniosku, że być może bez tej dyskusji kontynuowałbym pracę w Realu Madryt. Przyznaję, to nie było konieczne. Mogliśmy porozmawiać w innym czasie, a nie bezpośrednio po meczu, gdy wciąż jesteś nabuzowany – dodał.

Real Madryt pod jego wodzą w sezonie 2004/2005 zajął drugie miejsce w lidze, po drodze wygrywając z Barceloną 4:2. Jednak już w kolejnej kampanii zespół poniósł pamiętną porażkę z Katalończykami w stosunku 0:3, a oklaskiwany przez madryckich fanów był wtedy Ronaldinho.