Manchester City: Guardiola odpowiada Bartomeu. „Jest szczęśliwy, że nas zawieszono? Niech nie mówi o tym zbyt głośno”
2020-02-20 09:51:54; Aktualizacja: 5 lat temu
Pep Guardiola postanowił odnieść się do słów wypowiedzianych przez prezesa Barcelony na temat zawieszenia Manchesteru City na udział w kolejnych dwóch edycjach europejskich pucharów.
Izba Orzekająca Rady Finansowej Kontroli Klubów (CFCB) zakończyła miesiąc temu śledztwo w sprawie złamania regulaminu Finansowego Fair Play przez aktualnego mistrza Anglii i w niedawno wydanym wyroku uznała, że „The Citizens” dopuścili się rażącego naruszenia obowiązujących zasad w latach 2012-2016. W związku z tym klub został wykluczony z dwóch kolejnych edycji Ligi Mistrzów oraz otrzymał karę finansową w wysokości 30 milionów euro (25 milionów funtów).
Decyzja podjęta przez wspomniany organ była szeroko komentowana między innymi przez przedstawicieli innych czołowych europejskich zespołów biorących udział w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. W tym gronie znalazł się prezes Barcelony, który nie ukrywał radości z faktu wykluczenia Manchesteru City z europejskich pucharów.
- Dziękujemy UEFA za to, że w ostatnich latach zdecydowała się na kontynuowanie przestrzegania zasad związanego z Finansowym Fair Play. My w Barcelonie prowadzimy regularne śledztwa i dochodzenia oraz współpracujemy z europejską organizacją, aby pokazać wszystkie podejmowane przez nas działania. W tym względzie zawsze będziemy wspierać decyzje podejmowane przez UEFA - powiedział Josep Maria Bartomeu.Popularne
Do słów wypowiedziany przez działacza postanowił odnieść się Pep Guardiola, który zalecił mu wstrzymanie się z zabieraniem zdania na ten temat do czasu rozpatrzenia odwołania i dodał, że w ogóle nie powinien zbyt głośno mówić o tego typu sprawach.
- Jest szczęśliwy, że nas zawieszono? Powiedziałbym mu, aby poczekał do czasu rozpatrzenia naszego odwołania i niech nie mówi zbyt głośno o tego typu sprawach, ponieważ wszyscy są zaangażowani w różne rzeczy. Mamy nadzieję, że nasza apelacja przyniesie skutek i będziemy mogli w przyszłości zagrać w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie - przyznał menedżer „The Citizens”.
Hiszpan skorzystał także z okazji i wspomniał o aferze, która ostatnio wybuchła w szeregach Barcelony i odnosi się do zatrudnienia przez dyrekcję klubu specjalnej agencji do dyskredytowania przeciwników aktualnego prezesa, w tym szkoleniowca angielskiego zespołu.
- Nie mam pojęcia czy mnie szpiegują, ale znają mnie bardzo dobrze i nie muszą tego robić - powiedział szkoleniowiec i zapewnił jednocześnie, że pomimo wspomnianego zawieszenia nie zamierza rozstawać się z ławką trenerską Manchesteru City.
- Teraz bardziej niż kiedykolwiek jestem zdecydowany na pozostanie tutaj. Jestem tego pewny na sto procent chyba, że mnie wyrzucą - zakończył Guardiola.