Marcelo z „bombą transferową” na koniec kariery?! Na stole 23 miliony euro

36-letni Marcelo zamierza wrócić wkrótce do grania. Obecnie negocjuje umowę z Club América. Meksykański klub bardzo chce przekonać Brazylijczyka, oferując mu wielkie pieniądze - donoszą eluniversal.com.mx i RTI Esporte.

Marcelo Vieira da Silva Júnior w pełni zapracował na miano legendy Realu Madryt. W barwach hiszpańskiego giganta rozegrał prawie 550 spotkań, sięgając w tym czasie po 25 trofeów.

Czas nie okazał się dla brazylijskiego defensora łaskawy. W pewnym momencie stracił szansę na grę w podstawowym składzie „Królewskich”. Po emocjonalnym rozstaniu dołączył do Olympiakosu.

Dalsze losy Marcelo nie są już tak udane. Przygoda w Grecji potrwała nieco ponad pół roku. Nie wypalił nawet wielki powrót do macierzystego Fluminense, z którego wyleciał po kłótni z trenerem.

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Jego dni w Legii Warszawa są policzone?! „Jeśli Marek Papszun przyjdzie...”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Ktoś taki przydałby się teraz Legii Warszawa? „Chłop miał jaja ze stali”

Next

36-latek nie zamierza jeszcze zawieszać butów na kołek. Wedle zapewnień eluniversal.com.mx i RTI Esporte prowadzi on obecnie zaawansowane negocjacje z Club América.

Meksykański gigant bardzo mocno chce przekonać weterana. Podczas negocjacji zaproponował mu dwuletnią umowę, na mocy której będzie mógł zarobić łącznie 23 miliony euro. Co ważne, sam zawodnik z optymizmem podchodzi do kontynuowania kariery w północnoamerykańskiej lidze.

Wysoki kontrakt 58-krotnego reprezentanta Brazylii nie miałby stanowić żadnego problemu dla „Águilas”. Istotną rolę ma tutaj odegrać wsparcie takich marek, jak Nike i Televisa.

Sprawa Marcelo rozgrzewa Meksyk. Już teraz jest nazywana „bombą transferową”.