Puszcza Niepołomice zajęła w tabeli ligowej piątą lokatę, a więc zapewniła sobie udział w barażach o Ekstraklasę. W nich nie wróżono jej zbyt dużych szans na sukces.
Podopieczni Tomasza Tułacza najpierw pokonali w półfinale Wisłę Kraków 4:1, by później w finale po dogrywce zwyciężyć nad Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. „Żółto-Zieloni” po raz pierwszy w historii awansowali na najwyższy krajowy szczebel.
Ekipa z powiatu wielickiego od przyszłej kampanii będzie musiała występować na innym obiekcie. Jej stadion, mieszczący ponad dwutysięczną widownię, nie spełnia wymogów. Z tego powodu porozumiano się już w sprawie Stadionu Miejskiego w Krakowie, na którym gra Wisła Kraków.
Oczywiście, Puszcza postara się zmodernizować swój stadion. Władze beniaminka liczą na wsparcie miasta i specjalnego programu, wspierającego piłkarską infrastrukturę.
- Jeśli chodzi o nasz stadion, to jest to duże wyzwanie przed nami i miastem. Ja jestem jednak spokojny. Dwa razy miasto musiało dostosowywać stadion do pierwszoligowych wymogów i dwa razy burmistrz wywiązał się z tego, co zagwarantował komisji licencyjnej. Myślę więc, że jest na to szansa, by zrobić to trzeci raz. Zwłaszcza że, z tego co wiem nieoficjalnie, w tym roku ma być druga edycja „Programu rozwoju infrastruktury piłkarskiej” - zdradził w rozmowie na kanale Meczyki.pl prezes, Marek Bartoszek.
Czy istnieje zatem szansa, że już w przyszłej kampanii zawodnicy z Niepołomic zagrają na domowym obiekcie?
- Chciałbym, ale nie mogę tego zagwarantować - stwierdził działacz.
Dojazd do Krakowa nie powinien sprawiać większego problemu. Obydwie miejscowości dzieli niecałe 30 kilometrów.