Marek Koźmiński: Ubolewam, że zabrakło ich na ostatnim zgrupowaniu polskiej kadry
2023-04-17 12:44:41; Aktualizacja: 1 rok temuMarek Koźmiński w rozmowie z TVP Sport wskazał, których zawodników powinien obserwować Fernando Santos. Były obrońca przyznał również, że brakowało mu na marcowym zgrupowaniu dwóch zawodników. „To drastyczny przykład” - mówi 52-latek.
Fernando Santos wrócił już do Polski, ale jego dalsze plany są nieznane. Portugalczyk nie pojawił się w ostatnim czasie na żadnym meczu polskich drużyn, omijając konfrontację Legii Warszawa z Lechem, czy wcześniej poznańskiej ekipy z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy.
Jak łatwo się domyślić, postawa 68-latka nie spotkała się z pozytywnym odbiorem dziennikarzy z naszego kraju.
Reprezentacja Polski wróci do gry w czerwcu, kiedy powalczy w eliminacjach do Mistrzostw Europy na wyjeździe z Mołdawią. Coraz więcej wskazuje, że wcześniej rozegra jeszcze towarzyskie starcie z Niemcami.Popularne
Fernando Santos ma zatem jeszcze trochę czasu, by wskazać powołanych zawodników i wyciągnąć konsekwencję z marcowego zgrupowania.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marek Koźmiński, w rozmowie z TVP Sport doradził selekcjonerowi, jakich piłkarzy powinien w najbliższych tygodniach obserwować.
- W mojej ocenie należy regularnie przyglądać się Jakubowi Kamińskiemu, Sebastianowi Szymańskiemu, Damianowi Szymańskiemu czy Robertowi Gumnemu. Szymański z Feyenoordu świetnie radzi sobie w klubie, a w reprezentacji ostatnio zagrał nie najlepiej. W dużej mierze wynikało to jednak z tego, że w Holandii występuje na innej pozycji. Inne ustawienie taktyczne służy mu zdecydowanie lepiej - stwierdził 52-latek.
- Na miejscu selekcjonera udałbym się do Florencji, żeby zobaczyć w akcji Skórasia. To będzie dla niego poligon doświadczalny.
Emerytowany obrońca ujawnił, że w marcowych meczach brakowało mu w kadrze dwóch weteranów, a więc Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego.
- Ubolewałem, że na pierwszym zgrupowaniu zabrakło Krychowiaka. Liczyłem, że trener Santos przyjrzy mu się z bliska i wtedy oceni jego przydatność dla zespołu. W moim odczuciu jest to sygnał, że selekcjoner chce odmłodzić skład. Kolejnym przykładem na nie, tylko jeszcze bardziej drastycznym, jest Grosicki. Kamil prezentuje świetną formę jak na warunki polskiej ligi, ale selekcjoner musi patrzeć do przodu.