Marek Papszun jest z tego powodu niezadowolony. Raków Częstochowa musi to zmienić
2024-11-04 20:25:45; Aktualizacja: 1 miesiąc temuRaków Częstochowa po powrocie trenera Marka Papszuna traci aktualnie bardzo mało goli, ale z drugiej strony również mało ich strzela. Szkoleniowiec jest z tego powodu niezadowolony, o czym w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział Wojciech Cygan, a więc przewodniczący rady nadzorczej klubu spod Jasnej Góry.
Raków Częstochowa pod batutą powracającego trenera Marka Papszuna walczy o najwyższe cele, a obecnie po czternastu rozegranych kolejkach zajmuje trzecią lokatę w tabeli, tracąc jednocześnie tylko jeden punkt do liderującego Lecha Poznań oraz drugiej Jagiellonii Białystok.
„Medaliki” w trwającej kampanii zachwycają swoją solidną grą w defensywie, co potwierdzają również statystyki oraz ostatnie osiągnięcie. Otóż w czternastu ligowych meczach Raków stracił tylko cztery gole i tym samym pobił rekord Ekstraklasy należący do Górnika Zabrze, który w sezonie 1984/1985 po takiej samej liczbie rozegranych spotkań miał na koncie sześć straconych bramek.
Jak możemy zauważyć, obrona zdaje egzamin, ale sytuacja nieco gorzej prezentuje się z przodu. Tam brakuje momentami polotu, a także skuteczności. Jednokrotni mistrzowie Polski na ligowych boiskach do tej pory zdobyli łącznie siedemnaście bramek, co jest kiepskim wynikiem. Dla porównania więcej strzelonych goli mają takie drużyny jak między innymi Radomiak Radom, GKS Katowice czy też Motor Lublin.Popularne
Ten aspekt jest więc do poprawy i doskonale wie o tym trener Papszun, który jest niezadowolony z działań ofensywnych swoich podopiecznych, co w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” przyznał Wojciech Cygan, a więc przewodniczący rady nadzorczej Rakowa.
- Duża część zmian, których dokonał trener, przynosi efekty, ale są jeszcze sprawy, z których nie jest zadowolony, jak choćby wspomniana gra ofensywna. Tutaj jest jeszcze pole do działania - powiedział.