Marek Papszun wściekły po porażce Rakowa. „Odgwizdali karnego z kapelusza”

2024-08-30 21:25:15; Aktualizacja: 4 tygodnie temu
Marek Papszun wściekły po porażce Rakowa. „Odgwizdali karnego z kapelusza” Fot. Tomasz Kudala / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Raków Częstochowa

Raków Częstochowa w piątej kolejce Ekstraklasy mocno zawiódł swoich kibiców, przegrywając 0-1 na własnym terenie z Piastem Gliwice. Po końcowym gwizdku sporego rozczarowania nie krył trener Marek Papszun, który na konferencji prasowej odniósł się między innymi do decyzji sędziego z końcówki spotkania.

Raków Częstochowa po ostatnim wyszarpanym zwycięstwie nad Lechią Gdańsk do piątkowego spotkania z Piastem Gliwice podszedł w bojowych nastrojach. Chęć odniesienia pierwszego domowego zwycięstwa w nowym sezonie przepełniała gospodarzy oraz ich kibiców, lecz w finalnym rozrachunku zdała się na nic.

Podopieczni trenera Marka Papszuna rozczarowali swoją grą, nie tworząc sobie praktycznie żadnych dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Tak naprawdę mecz przy Limanowskiego rozkręcił nam się dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to po faulu Milana Rundicia na Jakubie Czerwińskim arbiter podyktował gościom rzut karny.

Sama w sobie decyzja sędziego, która była wówczas wspomagana analizą VAR, wywołała u niektórych duże wątpliwości, lecz koniec końców wyśmienitej sytuacji do strzelenia gola i tak nie wykorzystał Patryk Dziczek, którego strzał udanie wybronił Kacper Trelowski. Na tym emocje się nie zakończyły.

Niektórzy kibice powoli zaczęli opuszczać już stadion, gdy nagle do głosu raz jeszcze doszli przyjezdni. Tym razem drużyna z Gliwic wykorzystała swoją wymarzoną szansę, która przytrafiła jej się po rzucie rożnym. Zagrana piłka poszybowała w kierunku długiego słupka, gdzie dobrze ustawiony był Michael Ameyaw, który wpakował ją niemalże do pustej bramki i ustalił końcowy wynik na 1-0.

Dwie porażki oraz remis. Dokładnie tak prezentuje się bilans Rakowa w domowych spotkaniach w aktualnym sezonie. Taki rezultat nie przystoi klubowi, którego celem jest walka o najwyższe lokaty. Sprawę z tego zdaje sobie również trener Marek Papszun, który na pomeczowej konferencji prasowej w dosadny sposób skomentował piątkowy mecz z Piastem.

Szkoleniowiec jednokrotnego mistrza Polski odniósł się także do decyzji sędziego o podyktowanym rzucie karnym dla Piasta w końcówce pojedynku.

- Byliśmy dobrze ustawieni, zbieraliśmy pierwszą drugą piłkę, ale za mało wykorzystaliśmy tę fazę przejściową w ataku pozycyjnym. Ciężko nam było wejść do trzeciej tercji, było bardzo mało wejść i przez to ten mecz był brzydki, bo przeciwnik podobnie nie tworzył sytuacji. Mecz był brzydki, nie było emocji aż do końcówki. Wtedy sędziowie weszli do gry no i odgwizdali karnego z kapelusza, przez co włączyły się emocje - powiedział.

Raków w następnej ligowej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa, a następnie po wyprawie do stolicy zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.