Mario Balotelli zadebiutował w nowych barwach w Serie A. Wystarczyło pięć minut, żeby się wyróżnił
2024-11-05 07:22:31; Aktualizacja: 3 godziny temuW poniedziałek, 4 listopada 2024 roku minęło dokładnie 1701 dni od ostatniego występu Mario Balotellego w Serie A. Napastnik zadebiutował w domowej lidze w barwach Genoi, wchodząc na ostatnie minuty wyjazdowego spotkania z Parmą. W swoim stylu zdążył zapisać się do protokołu meczowego za napomnienie od sędziego.
Znany z licznych kontrowersyjnych, nieprzyzwoitych zachowań nie tylko na boisku zawodnik przed tygodniem podpisał kontrakt z „Rossoblu” do końca tego sezonu. Dla 34-latka to ważny krok w długiej karierze. Nie ukrywał on bowiem tęsknoty za ojczyzną po długiej rozłące. W końcu jego życzenie się ziściło.
36-krotny reprezentant Italii związał się z nowym pracodawcą na zasadzie wolnego transferu po wygaśnięciu umowy z tureckim Adana Demirspor. Ostatni występ zdobywcy Pucharu Europy z Interem Mediolan w sezonie 2009/2010 w barwach włoskiego klubu miał miejsce 20 maja 2021 roku w barażach o awans do Serie A z Monzą, zaś w na najwyższym szczeblu rozgrywek – 9 marca 2020 roku jako zawodnik Brescii.
Tak też od razu przy pierwszej okazji trener Genoi Alberto Gilardino wpuścił doświadczonego snajpera na ostatnie minuty pojedynku z Parmą. Na zegarze widniała 86. minuta. Wychowanek „Nerazzurrich” zameldował się na murawie przy prowadzeniu 1-0 dla swojej drużyny.Popularne
Pozostała część rywalizacji z udziałem Balotellego toczyła się już praktycznie pod polem karnym gości, więc nie zdążył stanąć przed pierwszą strzelecką okazją. Mocne wejście zaliczył za to poprzez zobaczenie żółtej kartki za faul w okolicach własnej „szesnastki”
Mario Balotelli kembali merumput di Serie A.
— Vidio Sports (@VidioSports) November 5, 2024
🔁 Masuk sebagai pengganti di menit ke-86
🟨 Kartu kuning menit ke-92 pic.twitter.com/NdltBxeZJe
Znany z wybuchowego temperamentu piłkarz ostatecznie dotrwał do końcowego gwizdka i mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa. Można założyć, że 15. czerwona kartka w profesjonalnej przygodzie z piłką została odłożona na później.