Środkowy obrońca uchodził swego czasu za dość obiecującego zawodnika, ale finalnie nie udało mu się rozwinąć drzemiącego talentu na miarę stawianych przed nim oczekiwań.
Z tego też powodu 27-latek dość długo występował na zapleczu norweskiej elity w barwach Byrne FK. Ta sytuacja uległa zmianie po przeprowadzce piłkarza do Bodø/Glimt, z którym już w swoim debiutanckim sezonie awansował do Eliteserien, gdzie występuje do dziś.
Marius Lode spędził do tej pory łącznie osiem pełnych sezonów na profesjonalnym poziomie w Norwegii i nie tak dawno rozpoczął dziewiąty.
Do tej pory w żadnym z nich nie udało mu się ani razu wpisać na listę strzelców, co z punktu widzenia środkowego obrońcy nie jest specjalną ujmą, ale samego zawodnika może mocno irytować, zwłaszcza jak ma na swoim koncie ponad 200 występów.
27-latek nie musi już jednak odhaczać kolejnych spotkań bez zdobyczy bramkowej, ponieważ w swoim 213 meczu na profesjonalnym poziomie w końcu wpakował futbolówkę do siatki przeciwnika i to w bardzo widowiskowy sposób.
Trafienie Lode zapewnił zwycięstwo Bodø/Glimt nad Kirstiansund (2:1) i pozwoliło jego klubowi zachować pierwsze miejsce w tabeli Eliteserien ze statusem niepokonanej drużyny. Identycznym mianem może pochwalić się Molde, ale ten zespół ma na swoim koncie jeden remis i dlatego plasuje się na drugiej pozycji.