Mariusz Piekarski: Jego czas w reprezentacji Polski nadchodzi
2023-10-12 20:59:00; Aktualizacja: 1 rok temuMariusz Piekarski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” wypowiedział się na temat gry Sebastiana Szymańskiego w reprezentacji Polski.
Sebastian Szymański latem trafił do Fenerbahçe i błyszczy w jego barwach. W 16 dotychczasowych występach w trykocie tureckiej ekipy zdobył osiem bramek i zanotował cztery asysty. Forma ofensywnego pomocnika cieszy, a media znad Bosforu już przedstawiają go jako kandydata na bohatera największej sprzedaży w historii „Fener”. Jego władze na ten moment podobno oczekują za niego 30 milionów euro.
Polscy kibice oczywiście liczą na to, że 24-latek przełoży dyspozycję z klubu na reprezentację Polski. Zawodnik zadebiutował w niej w 2019 roku. Zespół narodowy prowadził wtedy Jerzy Brzęczek. Od tamtej pory do czwartkowego wieczora uzbierał w nim 26 występów.
Szymańskiego nie zabrakło w podstawowym składzie drużyny prowadzonej przez Michała Probierza na mecz z Wyspami Owczymi, a już w czwartej minucie trafił on do siatki, strzelając swojego drugiego gola w reprezentacji. Popularne
Wcześniej na jego temat na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” wypowiedział się Mariusz Piekarski.
- Sebastian wszedł do kadry u trenera Brzęczka. Wejście miał udane, ale trener nie doczekał Mistrzostw Europy. Przyszedł Paulo Sousa, który na dzień dobry, w meczu z Węgrami, ustawił go na wahadle. To była całkowita pomyłka, nie ma tutaj co dyskutować. Na wahadle trzeba mieć zupełnie inne parametry, więc ten pomysł Sousa spalił całkowicie. A później, że tak powiem, nie było już chemii między oboma panami, więc Sebastian nie mógł zaistnieć u tego trenera. U Czesia Michniewicza Sebek też dobrze wszedł, ale trener nie popracował za długo. Fernando Santos również. W klubie Sebastian zawsze miał bardzo duże zaufanie trenera. Każdy piłkarz tego potrzebuje. Ale wiadomo, że w klubie jest łatwiej, gdy drużyna pracuje na co dzień. Wydaje mi się jednak, że czas Sebastiana w reprezentacji właśnie nadchodzi.
- Pamiętajmy, jak to jest: czasem jeden gol czy jedna asysta zmieniają kariery piłkarzy. Takie momenty zaczynają budować zawodników - przyznał agent Szymańskiego (więcej TUTAJ).