Mateusz Bogusz o krok od największego sukcesu w karierze. Znalazł się w finale

2025-05-02 06:52:29; Aktualizacja: 10 godzin temu
Mateusz Bogusz o krok od największego sukcesu w karierze. Znalazł się w finale Fot. Cruz Azul
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Reprezentant Polski Mateusz Bogusz dołożył swoją cegiełkę w drodze do wielkiego finału. Na poziomie rozgrywek Ligi Mistrzów CONCACAF jego Cruz Azul pokonało w rewanżu Tigres. O trofeum zmierzy się z pogromcami Lionela Messiego i spółki, Vancouver Whitecaps.

Półfinałowe starcie ekip z tej samej ligi przyniosło wiele emocji. Przed tygodniem żadna z drużyn nie schodziła pokonana. Strzeliły one po jednej bramce. Teoretycznie w lepszym położeniu znajdowało się Cruz Azul, które rewanż rozgrywało przed własną publicznością.

W praktyce gospodarze mieli za zadanie strzelić przynajmniej jednego gola i nie stracić żadnego. Plan został wcielony w życie.

Przełomowy moment nastąpił w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu. Marcelo Flores, wychowanek Arsenalu, dopuścił się przewinienia we własnej „szesnastce”. Sędzia główny przeoczył zagranie ręką przez pomocnika, ale odpowiedzialny za wyłapywanie błędów VAR już to wychwycił. Decyzja nie mogła być inna, jak przyznanie rzutu karnego dla „La Máquina”.

Sprawy w swoje ręce wziął Ángel Sepúlveda. Po jego uderzeniu kilkadziesiąt tysięcy kibiców zgromadzonych na Estadio Olímpico Universitario wpadło w euforię, gdy piłka wylądowała w siatce.

Jedynie trafienie miało miejsce dokładnie w 82. minucie. Więcej goli już nie padło, choć obie ekipy oddały łącznie 25 strzałów, w tym osiem celnych.

Bogusz rozpoczął zawody na ławce, ale na murawę wkroczył jeszcze w pierwszej połowie, zastępując kontuzjowanego Gabriela Fernándeza. Sam pokusił się o dwie próby pokonania bramkarza, ale żadna nie powędrowała w światło bramki.

W drodze do finału zdobywca Pucharu US Open z Los Angeles FC zaliczył trzy asysty. Teraz stanie przed szansą zdobycia najbardziej prestiżowego trofeum w Ameryce Północnej.

W finale 1 czerwca Cruz Azul podejmie niespodziankę tegorocznego turnieju, Vancouver Whitecaps, które niespodziewanie rozbiło Inter Miami w dwumeczu aż 5-1.