Mateusz Borek wbił szpilkę Rakowowi Częstochowa. „Męczę się, oglądając ich grę”
2024-03-31 22:28:26; Aktualizacja: 7 miesięcy temuMateusz Borek na łamach Kanału Sportowego w dosadny sposób skomentował obecną dyspozycję Rakowa Częstochowa.
Pomimo odejścia trenera Marka Papszuna sympatycy Rakowa Częstochowa po zdobyciu historycznego mistrzostwa Polski zaczęli ostrzyć sobie zęby na dalszą kontynuację sukcesów.
Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna, bowiem europejska przygoda „Medalików” zakończyła się już na fazie grupowej Ligi Europy. Dodatkowo odpadli oni z rozgrywek Pucharu Polski, przegrywając wynikiem 0:3 w ćwierćfinałowym pojedynku z Piastem Gliwice.
Podopiecznym Dawida Szwargi zostało, więc jedynie walczyć o jak najwyższą lokatę w tabeli Ekstraklasy, choć trzeba przyznać, że ta sztuka również nie idzie im najlepiej.Popularne
Raków w ostatnich dwóch spotkaniach mierzył się z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź oraz przedostatnim Ruchem Chorzów. Oba te mecze zakończyły się jednobramkowym remisem.
Obecną zniżkę formy mistrzów Polski na Kanale Sportowym skomentował Mateusz Borek, który przyznał, że męczy go oglądanie spotkań „Medalików”.
- Ja się trochę męczę, oglądając mecze Rakowa Częstochowa. Przeżyliśmy z tym zespołem kilka pięknych chwil w europejskich pucharach. Wczoraj oddali trzy celne strzały w rywalizacji z beniaminkiem. W ich trybach jest trochę piachu - powiedział.
Dziennikarz w swojej wypowiedzi nawiązał również do liderującej Jagiellonii, której obecny styl gry opiera się głównie na ofensywnym oraz ciekawym dla oka futbolu.
- Poza kibicami Jagiellonii, zadeklarowanych i kochających ten zespół, to myślę, że wielu neutralnych fanów sprawdza sobie w kalendarzu weekendowych, kiedy gra Jaga. Bo ludzie chcą rozrywki. Dzisiaj ciężko przy tej mnogości meczów oglądać męczarnie i przepychanki na 1:0 - przyznał.
Na ten moment Raków plasuje się na trzeciej lokacie w tabeli Ekstraklasy ze stratą sześciu punktów do lidera z Białegostoku.