Mateusz Borek z informacjami na temat nagłego odejścia Gonçalo Feio. „Trudno w to uwierzyć”

2025-07-14 09:54:12; Aktualizacja: 2 godziny temu
Mateusz Borek z informacjami na temat nagłego odejścia Gonçalo Feio. „Trudno w to uwierzyć” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Mateusz Borek [X]

Gonçalo Feio nie zdążył nawet zadebiutować na ławce trenerskiej USL Dunkerque. W niedzielny wieczór klub poinformował o zakończeniu współpracy. Mateusz Borek przekonuje, że do rozstania doszło w przyjaznej atmosferze.

Legia Warszawa nie zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z Gonçalo Feio. Po tygodniach spekulacji pojawił się komunikat, który nie pozostawił żadnych złudzeń.

Portugalczyk stosunkowo szybko znalazł nowe zatrudnienie. Pod koniec czerwca został zaprezentowany na stanowisku szkoleniowca USL Dunkerque.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. To profil trenera, który - jak sądzę - będzie dalej pomagał klubowi się rozwijać. Ma za sobą cenne doświadczenie w Polsce: krajowy puchar i udany występ w europejskich pucharach. Wniesie do zespołu jeszcze więcej pasji niż przez ostatnie dwa lata, a także dużo profesjonalizmu i wszechstronności. Nadal będziemy oglądać Dunkierkę dominującą przy piłce, ale zdolną również do urozmaicenia swojego stylu gry. Kontynuujemy obrany kierunek - powiedział dyrektor sportowy, Demba Ba.

Powyższe słowa źle się zestarzały - i to bardzo szybko. Feio nie zdążył nawet zadebiutować za sterami francuskiego drugoligowca. Po dokładnie 23 dniach jego umowa została rozwiązana. 

Jak donosi „L'Equipe”, rozstanie było dość burzliwe. 35-latek zaczął otwarcie krytykować braki w infrastrukturze i organizacji klubu. Oczekiwał czegoś znacznie innego.

Zupełnie inną wersję przedstawił Mateusz Borek. 

„Gonçalo Feio poprosił o odejście z Dunkierki. Co inne miał obiecane, co innego się działo w klubie. Żadnych podtekstów, żadnej złej krwi. Portugalczyk sam poprosił o rozwiązanie umowy. Wiem , że trudno w to uwierzyć, ale takie są fakty” - napisał dziennikarz.