Matty Cash z prezentem od polskich kibiców. „Poleci z nami do Anglii”

2022-03-30 13:19:39; Aktualizacja: 2 lata temu
Matty Cash z prezentem od polskich kibiców. „Poleci z nami do Anglii” Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: WP Sportowe Fakty

Matty Cash był jednym z bohaterów meczu Polski ze Szwedami, który zdecydował o awansie podopiecznych Czesława Michniewicza na Mistrzostwa Świata w Katarze. Okazuje się, że zawodnik Aston Villi otrzymał po meczu od kibiców nietypowy prezent, co w rozmowie z Piotrem Koźmińskim przyznał ojciec piłkarza

Reprezentacja Polski mierzyła się we wtorkowy wieczór ze Szwedami, a stawką tej rywalizacji był awans na Mistrzostwa Świata, które na przełomie listopada i grudnia zorganizuje Katar.

„Biało-czerwoni” stanęli na wysokości zadania i pokonali rywala w stosunku 2-0, a bramki zdobywali tego dnia liderzy drużyny, czyli Robert Lewandowski oraz Piotr Zieliński.

Na słowa uznania zasłużył także Matty Cash, który jeszcze przed początkiem rywalizacji zapowiedział, że w razie awansu spróbuje polskiej wódki, co odbiło się w internecie szerokim echem.

Do sprawy odniósł się ojciec piłkarza Stuart Cash. Udzielił on wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu.

- Zostaliśmy zaproszeni na after party, aby świętować z Mattym i reprezentacją. Miałem też okazję poznać trenera, bardzo mi przypadł do gustu. A czy Matty spróbował polskiej wódki, tak jak zapowiadał? Mogę przyznać, że tak - stwierdził.

Okazuje się, że zawodnik Aston Villi otrzymał od polskich kibiców specjalny prezent.

- A jeszcze co do trunków, to syn dostał prezent od kibiców, którzy pojawili się w hotelu. To właśnie butelka polskiej wódki, Soplica. Ale Matty na pewno jej nie wypił, jest bezpieczna w mojej walizce. Za chwilę poleci z nami jako pamiątka do Anglii - dodał

Tak ojciec Matty'ego, jak i cała rodzina defensora była pod wrażeniem naszego kraju.

- Ten wyjazd do Polski był niesamowity. Od początku do końca. Przylecieliśmy do Katowic, a w dniu meczu wybraliśmy się na wycieczkę do Krakowa. Cóż to jest za wspaniałe miasto!

- W Krakowie byłem po raz pierwszy, ja i moja rodzina jesteśmy zauroczeni tym miejscem. Stare Miasto robi wrażenie, ale przede wszystkim ujęli nas ludzie. Niezwykle otwarci, sympatyczni. Jedliśmy w restauracji z polskimi specjałami. To był fantastyczny wypad - przyznał.

***

Cały artykuł Piotra Koźmińskiego i rozmowę ze Stuartem Cashem można przeczytać w tym miejscu.