Mauricio Pochettino chce tej posady. Problem stanowią jednak... pieniądze

2024-08-19 09:21:01; Aktualizacja: 2 godziny temu
Mauricio Pochettino chce tej posady. Problem stanowią jednak... pieniądze Fot. Benjamin Gilbert / Focus Images / MB Media / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Athletic

Mauricio Pochettino w pozytywny sposób odniósł się do opcji przejęcia sterów nad reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Tamtejszy związek ma jednak problem z zatrudnieniem go przez względy finansowe i poszukuje obecnie sposobu na jego rozwiązanie - donoszą Adam Crafton i David Ornstein z „The Athletic”.

Argentyńczyk objął minionego lata stanowisko opiekuna zespół Chelsea i przez znaczącą część sezonu nie osiągał oczekiwanych rezultatów. Dopiero w końcowej fazie zmagań znalazł odpowiedni balans oraz pomysł, który pozwolił drużynie dźwignąć się z dolnej połówki tabeli i w ostatecznym rozrachunku awansować do eliminacji Ligi Konferencji.

Osiągnięcie tego sukcesu nie okazało się satysfakcjonujące dla władz „The Blues”, które doszły do porozumienia ze szkoleniowcem w kwestii zakończenia współpracy, mającej trwać dwa lata i dawać mu opcję prowadzenia klubu przez trzy.

Adam Crafton i David Ornstein z „The Athletic” przekonują, że wypracowany konsensus pomiędzy trenerem a szkoleniowcem zakłada jedynie objęcie go zakazem przejmowania sterów nad jednym z sześciu czołowych angielskich zespołów przez okres sześciu miesięcy. W innych przypadkach może swobodnie prowadzić rozmowy z zainteresowanymi nim podmiotami.

I tak się dzieje w przypadku reprezentacji Stanów Zjednoczonych, która pomimo jego otwartości do podjęcia wyzwania w charakterze selekcjonera znajduje się jeszcze dość daleko od podpisania kontraktu z 52-latka.

Wpływ na to mają dotychczasowe zarobki Argentyńczyka, ponieważ należy mu się sowita odprawa ze strony Chelsea. Ta poszukuje obecnie zewnętrznych sponsorów, żeby definitywnie zamknąć rozdział dotyczący poprzedniego trenera.

W podobny sposób zachowują się Amerykanie, bo zdają sobie sprawę z konieczności wyłożenia ogromnych środków w swojej skali na zatrudnienie Pochettino, który byłby z pewnością lepiej opłacany od Gregga Berhaltera. Ten wraz z premiami inkasował rocznie nieco ponad dwa miliony dolarów.

Wspomniani dziennikarze podkreślają, że były opiekun Tottenhamu czy PSG nie może liczyć na powtórkę scenariusza Jesse'ego Marscha z kadry Kanady, gdzie na jego pensję zrzuciły się rodzime zespoły rywalizujące w Major League Soccer - CF Montreal, Toronto FC i Vancouver Whitecaps.

Dlatego przedstawiciele amerykańskiego futbolu skorzystają zapewne ze ścieżki obranej dla Lionela Messiego, który otrzymuje sporą część wynagrodzenia z tytułu zgarniania atrakcyjnych procentów z przychodów z kluczowymi partnerami MLS takimi jak Apple czy adidas.

Nie można też wykluczyć, że Chelsea zostanie zobowiązana do pokrycia różnicy pomiędzy dotychczasową pensją, a tym co będzie w stanie zaoferować Argentyńczykowi gospodarz mundialu w 2026 roku. W zamian może otrzymać pomoc z zakresu znalezienia sponsora na przednią część koszulek.

Amerykanom zależy na jak najszybszym dopięciu umowy z Pochettino, z uwagi na zbliżające się wrześniowe pojedynki towarzyskie z Kanadą (7 września) oraz Nową Zelandią (10 września).