Max Mölder poirytowany po porażce Piasta Gliwice. „Nie spotkałem gorszej osobowości”
2025-10-03 23:57:35; Aktualizacja: 1 godzina temu
Trener Max Mölder odniósł się w krytyczny sposób do sposobu prowadzenia piątkowego spotkania Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice (2:1) przez sędziego Damiana Sylwestrzaka.
Szwedzki szkoleniowiec nie może swoich pierwszych miesięcy na ławce rezerwowych „Piastunek” zaliczyć do udanych. Wynika to przede wszystkim z odniesienia pierwszego zwycięstwa dopiero w dziesiątej kolejce po wcześniejszej serii remisów oraz porażek, w której to prowadzona przez niego drużyna aż pięciokrotnie kończyła spotkania bez choćby jednego trafienia.
Blisko 41-letni trener zdołał jeszcze w międzyczasie wyeliminować rezerwy Korony Kielce z Pucharu Polski, czym zyskał trochę czasu do kontynuowania współpracy nawiązanej latem po odejściu Aleksandara Vukovicia.
Na obecną chwilę trudno wyrokować, na jak długo przedstawicielom Piasta Gliwice starczy cierpliwości do Maxa Möldera, który w piątkowym pojedynku z Pogonią Szczecin zapisał na swoim koncie kolejną porażkę po skutecznie egzekwowanej jedenastce przez Kamila Grosickiego tuż przed końcem regulaminowego czasu gry.Popularne
Opiekun gości nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej irytacji ze względu na podyktowany rzut karny i ogólne zachowanie sędziego Damian Sylwestrzaka.
- Dużo dziwnych sytuacji było na naszą niekorzyść. Większe siły działają ostatnio na niekorzyść Piasta. Sędzia, który w poprzednim meczu był na VAR-ze, tym razem sędziował jako główny i dwa razy popełnił dużo błędów - powiedział cytowany na łamach „WP SportoweFakty”.
- Moim zdaniem, nie powinno być rzutu karnego dla Pogoni. Samo sprawdzanie przez VAR przez pięć minut powoduje duże wątpliwości. Moim zdaniem, po drugiej stronie boiska nie byłoby rzutu karnego. Wszystkie sytuacje stykowe były na korzyść rywali. Nie spotkałem gorszej osobowości sędziego w mojej karierze. Używanie słów „zamknij się” do mojego asystenta przez sędziego jest bardzo nie na miejscu - dodał.