Mecz otwarcia bez fajerwerków. Chile lepsze od Ekwadoru [WIDEO]

2015-06-12 03:47:27; Aktualizacja: 9 lat temu
Mecz otwarcia bez fajerwerków. Chile lepsze od Ekwadoru [WIDEO] Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Nie da się ukryć, że spodziewaliśmy się czegoś więcej po pierwszym spotkaniu na tegorocznym Copa América. Gospodarzy imprezy dopiero w drugiej połowie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Meczom otwarcia każdej większej imprezy piłkarskiej towarzyszy wielka niewiadoma i końcowe odliczanie do startu turnieju. Z Copa América nie mogło być inaczej.

Po nerwowym oczekiwaniu i kilkuminutowym opóźnieniu w końcu na murawie Estadio Nacional w Santiago pojawiły się jedenastki Chile i Ekwadoru. Tych pierwszych powitali oczywiście z olbrzymią radością zgromadzeni na obiekcie kibice, którzy również nie zawiedli przy odśpiewaniu hymny narodowego.

Spotkanie od mocnego uderzenia mogli rozpocząć „La Roja”. Dwie znakomite sytuacje w pierwszych minutach meczu miał Alexis Sánchez. Skrzydłowy Arsenalu najpierw nie trafił jednak w bramkę, a w kolejnej nie udało mu się przelobować Alexandera Domíngueza.

Po tym chwilowym naporze gospodarzy w dalszej części pierwszej połowy nie działo się zbyt wiele. Piłkarze obu drużyn zamiast skupić się na grze zespołowej woleli próbować solowych akcji, które jednak im nie wychodziły.

Na szczęście pierwsze 45. minut tegorocznego Copa América w studiu uratował Andrzej Strejlau, który w barwny sposób opisał nam postawę Chilijczyków i Ekwadorczyków.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Chilijczycy nadal dłużej utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Ta sytuacja zmieniła się po faulu na Vidalu w polu karnym Ekwadoru. Tym razem kolejne nadużywanie dryblingu przez piłkarza „La Roja” przyniosła pozytywny skutek.

Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem pokonał golkipera Ekwadoru.

Po stracie gola do ataku ruszyli zawodnicy Gustavo Quinterosa i dość szybko mogli doprowadzić do wyrównania, ale niestety piłka po strzale głową Ennera Valencii trafiła w poprzeczkę.

Ta niewykorzystana okazja już kilka sekund później zemściła się na reprezentacji Ekwadoru. Po podaniu Alexisa Sáncheza w sytuacji sam na sam z bramkarzem „La Tri” znalazł się rezerwowy Eduardo Vargas i nie miał większych problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce.

W sumie na tym ten mecz mógłby się zakończyć, ale jeszcze w doliczonym czasie gry kompletnie nieodpowiedzialnie zachował się Matías Fernández, który ujrzał drugą żółtą kartkę i na sekundy przed końcem spotkania osłabił swój zespół przed kolejnym starciem.

Po meczu otwierającym rywalizację na Copa América możemy powiedzieć, że Chile na razie nie zachwyca, ale może rozkręcić się w trakcie turnieju. Z kolei Ekwadorowi będzie niezwykle trudno zaistnieć na tej imprezie. Być może „La Tri” wyjdą z grupy, ale w ćwierćfinale nie powinni stanowić zagrożenia dla swojego przeciwnika.