Miał „bardzo pomóc” Pogoni Szczecin, ale na razie nie ma szans na grę. „Przed nim długa droga”

2024-09-16 15:15:03; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Miał „bardzo pomóc” Pogoni Szczecin, ale na razie nie ma szans na grę. „Przed nim długa droga” Fot. Hubert Bertin / Press Focus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Maciek Chudzik [X]

Pogoń Szczecin sprowadziła pod koniec okna transferowego Dimitriosa Keramitsisa. Początki Greka w polskim klubie nie należą do udanych. „Do pierwszego zespołu ma jeszcze długą drogę” - napisał Maciej Chudzik.

Pogoń Szczecin nie była przesadnie aktywna na rynku tego lata. Nie licząc sprowadzenia na stałe Valentina Cojocaru, udało się jej zakontraktować Krzysztofa Kamińskiego, młodziutkiego Jakuba Bochniarza oraz Dimitriosa Keramitsisa.

Ostatnich z nich prezentował się na papierze szczególnie ciekawie. 20-letni defensor spędził ostatnie lata w akademii Empoli i AS Romy. Podczas minionej kampanii grał regularnie w Primaverze włoskiego klubu, notując w niej 36 występów i aż sześć bramek.

Można było zatem oczekiwać, że Keramitsis będzie walczył o minuty w pierwszym zespole prowadzonym przez Roberta Kolendowicza. Sam trener zapewniał niedawno, że wiąże z Grekiem spore nadzieje.

- Bardzo dobra motoryka. Bardzo dobrze czuje się w powietrzu. Zdecydowanie lepiej w ofensywie niż w defensywie. Nad tym musimy popracować. On zdaje sobie z tego sprawę. Bardzo dobrze radzi sobie z piłką. Wpisuje się w model tego, jak chcemy funkcjonować, kiedy posiadamy piłkę - powiedział opiekun „Portowców” w rozmowie z portalem wszczecinie.pl.

Jak wynika z relacji Macieja Chudzika po meczu rezerw szczecinian z Unią Swarzędz, początki Keramitsisa w Pogoni są jednak trudne. Na ten moment nie zanosi się, by dostał szansę do debiutu na poziomie Ekstraklasy.

„Grek rozegrał 45 minut, po przerwie nie pojawił się na boisku podobnie jak Lisowski, Paryzek i Smoliński.

Widać po Karamitsisie, że do pierwszego zespołu ma jeszcze długą drogę. Niepewny, słabo czyta grę, często w nieprzepisowym kontakcie z rywalem. Fizycznie też dużo brakuje” - napisał na platformie X prowadzący podcast „My Portowcy”.