Michał Probierz po odpadnięciu Cracovii z Pucharu Polski

2021-09-23 22:13:25; Aktualizacja: 3 lata temu
Michał Probierz po odpadnięciu Cracovii z Pucharu Polski Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Cracovia

Michał Probierz skomentował czwartkowy mecz I rundy Pucharu Polski pomiędzy Cracovią a ŁKS-em Łódź. Krakowianie pożegnali się z rozgrywkami.

Regulaminowy czas gry nie przyniósł choćby jednego gola i po 90 minutach sędzia zarządził dogrywkę. Ta również nie dała rozstrzygnięcia i o wszystkim decydował konkurs rzutów karnych. Nie okazał się on szczęśliwy dla Cracovii. Najpierw Marek Kozioł obronił strzał Pellego van Amersfoorta, a następnie Matej Rodin nie trafił w bramkę. Jedenastki nie wykorzystał również Otar Kakabadze, który uderzył w poprzeczkę.

- Zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie. Utrzymywaliśmy się przy piłce i byliśmy agresywni. Potrafiliśmy rozgrywać nieźle piłkę do szesnastki. Solą piłki jest zdobywanie bramek i ostatnie podanie. A to bardzo często szwankowało i było nie w tempo. To jest element, nad którym ciągle pracujemy. Zawodnicy, którzy dostali dzisiaj szanse - jedni zaprezentowali się lepiej, drudzy gorzej.

- Taka jest piłka, że jak się nie potrafi, to podnieśliśmy morale ŁKS-u, który był zdeterminowany i walczył o każdą piłkę. W drugiej połowie mieliśmy piłkę meczową, którą powinniśmy wykończyć. Generalnie oprócz akcji ze 119. minuty po rzucie rożnym ŁKS nie zagroził nam bardziej pod bramką. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, ale piłka nożna jest taką grą, w której trzeba strzelać gole. Mieliśmy z tym problem. Nie dograliśmy tych kilku piłek, a później już z minuty na minutę zamiast wprowadzić trochę spokoju, chcieliśmy za szybko wprowadzić pewne elementy.

- Trenowaliśmy wczoraj rzuty karne. Wyglądało to zupełnie inaczej. Na pewno jest to bolesne. Chcieliśmy zajść jak najdalej i walczyć o puchar, a dostaliśmy zimny prysznic i odpadamy z rozgrywek. Na plus była gra defensywna. Wreszcie zagraliśmy mecz na zero z tyłu, ale tym razem nic nam to nie dało, bo odpadliśmy - powiedział Probierz po ostatnim gwizdku.