Michał Probierz stanowczo w sprawie dymisji
2025-06-11 00:19:51; Aktualizacja: 19 godzin temu
Michał Probierz pojawił się na konferencji prasowej po porażce reprezentacji Polski z Finlandią. Selekcjoner zaznaczył stanowczo, że nie zamierza podać się do dymisji.
Reprezentacja Polski po burzliwych wydarzeniach z minionej niedzieli nie podniosła się na murawie. W starciu z Finlandią w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata przegrała 1:2.
Już w trakcie meczu kibice jasno wyrazili swoje nastawienie do Michała Probierza.
***Popularne
Kibice reprezentacji Polski bardzo ostro. „Probierz, Probierz wypier**laj!” [WIDEO]
***
Jak łatwo się domyśleć, pojawiło się mnóstwo opinii, że selekcjoner powinien zrezygnować ze stanowiska. To się jednak nie wydarzy.
Michał Probierz zaznaczył na pomeczowej konferencji prasowej, że nie poda się do dymisji.
- Trudno mi komentować plotki. Inne sytuacje miały miejsce. Rozmawiałem z zawodnikami. Dla dobra zespołu robię najlepiej wszystko, co potrafię. Są takie spotkania, w których zawsze się coś wydarzy i się wydarzyło. Zdaje sobie sprawę, że to jest bolesne. Nie mam zamiaru podać się do dymisji i o tym pomyśleć - zaczął selekcjoner reprezentacji Polski.
- Widzę, że tej drużynie bardzo jest potrzebny Piotr Zieliński. Nie zgodzę się, bo niektóre mecze zagraliśmy dobrze. To nie czas na polemikę. Jak powiedziałem wcześniej, nie podam się do dymisji. [...] Trener podpisuje kontrakt prawą, a lewą trzyma walizkę. Nie jestem człowiekiem, który się poddaję. Uważam, że z tego wyjdziemy, jeśli będzie mi to dane.
- Jeszcze raz podkreślę. Robert Lewandowski to jest wybitny zawodnik. Ja mu tej drogi do reprezentacji nie zamknąłem. To nie była moja decyzja. Ja tego ruchu nie zrobiłem. [...] Był moment, że Łukasz Skorupski popełnił błąd. Nie będę go winił. Wierzę w to, że możemy odbudować tę drużynę.
- Uważam, że jeśli dojdzie Piotr Zieliński i jeszcze poprawimy te element, że nie możemy się nagle wyłączyć z meczu. Na pewno, zdobywając bramkę na 2:1, mieliśmy ten moment, ale tutaj sytuacja na trybunach. Mam nadzieję, że udało się odratować tego człowieka, bo to jest najważniejsze - dodał 52-latek.