Michał Żewłakow nie widzi zbyt wielu szans na taki transfer. „Nie nastawiałbym się”

2025-05-12 13:55:13; Aktualizacja: 3 godziny temu
Michał Żewłakow nie widzi zbyt wielu szans na taki transfer. „Nie nastawiałbym się” Fot. Szymon Gorski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Canal+ Sport

Legia Warszawa z pewnością będzie chciała po sezonie rozstać się z kilkoma graczami. Kandydatem do odejścia jest Rúben Vinagre. Michał Żewłakow nie widzi jednak zbyt wielu szans na to, że odejdzie on za pokaźną kwotę. „Jego kontrakt na pewno będzie delikatnym obciążeniem” - dodał dyrektor sportowy klubu z Łazienkowskiej.

Ten sezon w wykonaniu Legii jest trudny do jednoznacznej oceny. Warszawski zespół zawiódł całkowicie w rozgrywkach ligowych. Z drugiej strony dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w którym zaprezentował się naprawdę nieźle na tle Chelsea, i wygrał Puchar Polski. 

Jednoznacznie trudno ocenić także postawę Rúbena Vinagre. Wahadłowy zachwycał podczas jesiennych zmagań, będąc wówczas jednym z lepszych zawodników w całej Ekstraklasie. Zarząd z Łazienkowskiej postanowił wykorzystać sytuację i już w lutym dokonał wykupu 26-latka ze Sportingu.

Legia przeznaczyła na transfer prawie 2,5 miliona euro, traktując to jako inwestycje. Nie brakowało opinii, że latem uda się sprzedać Portugalczyka za nawet ponad pięć milionów.

W ostatnich tygodniach forma Vinagre pozostawia jednak sporo do życzenia. Runda wiosenna jest dla niego naprawdę nieudana.

Regres 26-latka powoduje, że o atrakcyjną ofertę będzie znacznie trudniej. Głos w tej sprawie zabrał Michał Żewłakow. Dyrektor sportowy „Wojskowych” został zapytany, czy kwota na poziomie 4,5 milionów jest osiągalna.

- W transferach czasami zdarzają się sytuacje nielogiczne. Wydaje mi się, że druga część sezonu nie jest tak optymistyczna w jego wykonaniu jak była pierwsza. Wszystko może się wydarzyć, ale - szczerze mówiąc - nie nastawiałbym się - oznajmił w rozmowie z Canal+ Sport.

- Jego kontrakt na pewno będzie delikatnym obciążeniem, ale Legia przeżywała nie takie rzeczy. Podejrzewam, że przeżyjemy - dodał.