Miedź Legnica ma go kupić, jeśli awansuje do Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot potwierdził, że dostał takie zapewnienie

2025-02-08 12:58:08; Aktualizacja: 2 godziny temu
Miedź Legnica ma go kupić, jeśli awansuje do Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot potwierdził, że dostał takie zapewnienie Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Goal.pl

Ze słów trenera Miedzi Legnica Ireneusza Mamrota wypowiedzianych w rozmowie z Goal.pl wynika, że jeżeli klub wywalczy awans do Ekstraklasy, można spodziewać się wykupu wypożyczonego do niego Iwo Kaczmarskiego.

Urodzony w Kielcach Iwo Kaczmarski pierwsze piłkarskie kroki stawiał w tamtejszej Koronie. Z niej na początku 2021 roku przeniósł się do Rakowa Częstochowa, skąd niedługo później udał się z kolei do Empoli. 20-latek najpierw był tam wypożyczony, a następnie został wykupiony. We Włoszech występował w juniorach i nie zadebiutował jeszcze w pierwszej drużynie.

12 miesięcy temu wrócił do Polski na zasadzie czasowego transferu do Miedzi Legnica. Ma w niej przebywać przynajmniej do 30 czerwca, ale klub z województwa dolnośląskiego zapewnił sobie opcję wykupu defensywnego pomocnika.

W pierwszej rundzie spędzonej w jego szeregach etatowy reprezentant kraju juniorów pojawił się na boiskach I ligi 13 razy. W obecnym sezonie rozegrał 18 meczów, zdobył trzy bramki i zaliczył jedną asystę.

O podopiecznego został zapytany Ireneusz Mamrot.

- Mam zapewnienie właściciela, że jeśli uda nam się awansować to klub zapłaci kwotę wykupu - przyznał szkoleniowiec w rozmowie z Goal.pl.

A co w przypadku braku uzyskania promocji do rodzimej elity?

- Myślę, że wtedy będzie to za duża kwota na I ligę, ale nie są to pieniądze, których w polskiej piłce się nie płaci. Nie mogę mówić o szczegółach, ale kwota nie powala na pewno na kolana. Pamiętajmy też, że Iwo to młody chłopak, który cały czas chce się rozwijać - powiedział Mamrot (cały wywiad TUTAJ).

Legniczanie z dorobkiem 38 punktów zajmują trzecie miejsce w tabeli I ligi. Do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Arki Gdynia tracą odpowiednio siedem oraz dwa „oczka”.