Milan Corryn żałuje transferu do Warty Poznań. Wprost krytykuje klub Ekstraklasy i jego styl
2022-01-04 23:00:48; Aktualizacja: 2 lata temuMilan Corryn udzielił wywiadu „Het Laatste Nieuws” i przyznał w nim, że popełnił błąd akceptując ofertę Warty Poznań. Belg nie jest zadowolony ze sposobu gry oraz atmosfery panującej w zespole.
Ekipa z województwa wielkopolskiego dokonała ostatniego lata wielce interesującego transferu w postaci podpisania kontraktu z niedawnym młodzieżowym reprezentantem Belgii, który w poprzednich rozgrywkach radził sobie całkiem nieźle w szeregach AS Trenčín.
Władze „Zielonych” zdecydowały się sięgnąć po tego typu piłkarza w nadziei na to, że wypełni on w zespole lukę po odejściu Makany Baku.
22-latek udanie rozpoczął swoją przygodę z Wartą Poznań, ale szybko obniżył loty wraz z całą drużyną. Z tego też powodu jedna z rewelacji minionego sezonu znajduje się na drodze ku spadku.Popularne
Taki rozwój wypadków nie odpowiada Milanowi Corrynowi, który odbył jakiś czas temu rozmowę z przedstawicielami polskiego klubu i został po niej umieszczony na liście transferowej.
Teraz postanowił zabrać głos na temat zaistniałej sytuacji i stwierdził wprost, że popełnił błąd, decydując się na podpisanie umowy z „Zielonymi”.
- Mój wybór okazał się zły. Poznań to ładne i duże miasto, ale na poziomie klubowym nie czuje się atmosfery meczu. Udało nam się dobrze rozpocząć sezon za sprawą wywalczenia pięciu z dziewięciu możliwych do zdobycia punktów przeciwko drużynom, które w zeszłym sezonie grały na szczycie. Po czwartym meczu, kiedy niesłusznie nie uznano nam gola z Legią Warszawa, wszystko poszło w dół. Mimo że tydzień wcześniej zaliczyłem dublet, to nieuznana bramka pozbawiła mnie asysty, a potem nie mogłem utrzymać swojego poziomu - stwierdził Corryn.
- Wyniki poszły w dół, a wraz z nimi atmosfera w zespole. Nie ma zbyt wiele pozytywnego nastawienia i to również ma wpływ na zawodników. Jako piłkarz przywiązuję dużą wagę do swoich odczuć, a to po prostu nie jest w porządku, bo nie podoba mi się też styl gry. Gramy coś w rodzaju kontrataku - kontynuował 22-latek.
- Trenowałem w Anderlechcie i AS Trenčín. W obu tych zespołach zawsze mieliśmy piłkę. Nie za każdym razem wygrywaliśmy, ale przynajmniej mieliśmy poczucie, że gramy w piłkę. Teraz liczy się głównie to, że futbolówka raz na jakiś czas spadnie na naszą stronę i coś z tego zrobimy - dodał Belg, któremu nie przypadło to do gustu, dlatego podjął kroki zmierzające do opuszczenia klubu.
- Nie byłem zadowolony, dlatego nawiązałem dialog z zarządem, a ten wyraził chęć do rozpoczęcia pracy nad rozwiązaniem współpracy. Jestem tutaj najlepiej opłacanym graczem. Mam wrażenie, że zrezygnowali już z walki o utrzymanie. Mój kontrakt i tak byłby zbyt ciężki do utrzymania po degradacji - zakończył Corryn, który w rundzie jesiennej zdobył dwie bramki oraz zanotował asystę w 14 występach.