Milan porozumiał się z napastnikiem, ale jego klub... traci cierpliwość

2017-07-31 13:49:24; Aktualizacja: 7 lat temu
Milan porozumiał się z napastnikiem, ale jego klub... traci cierpliwość
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Gazzetta dello Sport

Nikola Kalinić uzgodnił warunki swojej umowy z Milanem, ale Fiorentina jest coraz bardziej sfrustrowana przeciągającymi się negocjacjami.

„Rossoneri” poszukują wzmocnień w ataku, lecz do tej pory nie mogą sprowadzić gracza, na którym miałaby spocząć rola łowcy bramek. Marzeniem mediolańczyków pozostaje Pierre-Emerick Aubameyang, nieco za nim jest Diego Costa, a w międzyczasie Milanowi udało się osiągnąć porozumienie z Nikolą Kaliniciem. „La Gazzetta dello Sport” informuje, że Chorwat miałby podpisać czteroletni kontrakt, a na jego mocy zarabiałby trzy miliony euro za sezon.

Negocjacje między klubami muszą jednak przyspieszyć, ponieważ zgodnie z doniesieniami dziennika, władze Fiorentiny zaczynają tracić cierpliwość. Ekipa z San Siro postrzega gracza „Violi” jedynie jako opcję rezerwową w razie niepowodzenia innych rozmów, dlatego nie zamierzają się spieszyć z osiągnięciem porozumienia. To irytuje florentczyków, którzy chcą jak najszybciej sprzedać gracza, by mieć fundusze na pozyskania Giovanniego Simeone z Genoi.

Aktualna oferta Milanu opiewa na 25 milionów euro, co oznacza, że „Diavolo” są już blisko wymaganej przez „Violę” kwoty 30 milionów. Dziś przedstawiciele obu stron spotkają się w Mediolanie i „Gigliati” liczą, że sprawa transferu ruszy do przodu. Działacze Fiorentiny obawiają się, że przez zwłokę mediolańczyków cena za piłkarza spadnie pod koniec okna transferowego i nie zamierzają do tego dopuścić.

Kalinić pokazał w ciągu ostatnich dwóch sezonów spędzonych na Stadio Artemio Franchi, że dobrze radzi sobie na włoskich boiskach. Po transferze z Dnipro Dniepropietrowsk wystąpił już w 84 spotkaniach, w których zdobył 33 gole i zaliczył 11 asyst.

Kilka miesięcy temu zawodnikiem interesowało się Tianjin Quanjian, lecz piłkarz odrzucił lukratywną ofertę twierdząc, że na ten moment woli się skupić na rozwoju kariery, niż na zarobkach.