Minęły trzy lata od kuriozalnej przygody Michała Probierza. Odszedł z klubu po... dwóch dniach

2025-01-06 22:49:39; Aktualizacja: 1 dzień temu
Minęły trzy lata od kuriozalnej przygody Michała Probierza. Odszedł z klubu po... dwóch dniach Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Michał Probierz obecnie sprawuje funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Jeżeli jednak cofniemy się w czasie dokładnie o trzy lata, to trafimy na dzień, kiedy to został on ogłoszony nowym trenerem Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dwa dni później został już pożegnany. O co poszło?

Michał Probierz po rozstaniu z Cracovią nie zwlekał długo ze znalezieniem nowego miejsca pracy. Już kilka tygodni później jego zatrudnienie ogłosiła Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

Początek przygody urzędującego selekcjonera reprezentacji Polski ze „Słonikami” przypadł na 6 stycznia 2022 roku.

To byłby kolejny przystanek w trenerskiej karierze Probierza, lecz los chciał, że jego misja w drużynie z Niecieczy zakończyła się już po dwóch dniach, bowiem 8 stycznia opublikowany został komunikat informujący o przedwczesnym oraz nagłym rozstaniu.

Szkoleniowiec skomentował wówczas całe zamieszanie i przyznał, że głównym powodem był brak porozumienia z władzami klubu w kwestii transferów oraz organizacji.

- Ustalenia były inne, a realia okazały się inne. Chodzi o transfery, o organizację klubu. Na coś innego się umawialiśmy. Jestem zły i rozczarowany - przyznał w rozmowie z „WP SportoweFakty”.

Jakiś czas później całej sytuacji zdecydowanie bliżej przyjrzał się Mateusz Miga i na łamach TVP Sport opisał dokładny powód błyskawicznego zakończenia współpracy z Probierzem.

Otóż okazało się, że szkoleniowcowi nie spodobał się ruch podjęty przez ówczesnego dyrektora sportowego Krzysztofa Witkowskiego, który dzień po zatrudnieniu nowego trenera osobiście wysłał ofertę do 37-letniego Jiříego Fleišmana z Baníka Ostrawa. Lewy obrońca ostatecznie nie trafił do Termaliki, ale 52-latek nie patyczkował się i jasno pokazał, że nie będzie tolerował takich działań.

Probierz w Cracovii mógł liczyć na pełną kontrolę w sprawie transferowych ruchów i na tym również zależało mu w Niecieczy.