Mistrzostwa Świata: Didier Deschamps po awansie do finału. „Gorączka utrudniła nam zadanie”

2022-12-15 07:30:52; Aktualizacja: 1 rok temu
Mistrzostwa Świata: Didier Deschamps po awansie do finału. „Gorączka utrudniła nam zadanie” Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: L’Équipe

Selekcjoner zwycięskiej Francji Didier Deschamps powiedział po meczu z Marokiem, że jego drużyna miała utrudnione zadanie w walce o awans do wielkiego finału przez liczbę zawodników skarżących się na wysoką gorączkę.

Selekcjoner zwycięskiej Francji Didier Deschamps powiedział po meczu z Marokiem, że jego drużyna miała utrudnione zadanie w walce o awans do wielkiego finału przez liczbę zawodników skarżących się na wysoką gorączkę.

Wszystkie karty zostały już rozdane. W środowy wieczór na Al-Bayt poznaliśmy ostateczny układ finałowej czwórki mundialu w Katarze. Na mecz o trzecie miejsce składa się pojedynek Chorwacji z Marokiem, a o Puchar Świata powalczą Argentyna i broniąca tytułu Francja.

Theo Hernandez wyprowadził „Trójkolorowych” na prowadzenie już w piątej minucie. Lewy defensor złożył się do strzału z pierwszego kontaktu z bliskiej odległości, nie dając żadnych szans Yassine'owi Bounou.

Na potwierdzenie swojej wyższości Francja ustaliła wynik spotkania na kilkanaście minut przed końcowym gwizdkiem. Rezerwowy Kolo Muani dopadł do futbolówki po rykoszecie od marokańskiego obrońcy i umieścił ją w siatce.

Pomimo historycznego osiągnięcia w dziejach Francji, jakim jest drugi udział w wielkim finale z rzędu, Deschamps nie miał ułatwionego zadania. Zaraz po spotkaniu z afrykańską reprezentacją 54-latek nawiązał do kilku chorujących podopiecznych, którzy postarają się wykurować na najważniejsze wydarzenie roku w Lusail.

– W zespole mieliśmy do czynienia z symptomami gorączki. W Dosze temperatury ostatnio trochę się obniżyły, ale klimatyzatory nieustannie działają. Staraliśmy się zachować ostrożność, aby nie rozprzestrzeniać choroby. Niestety, niektóre układy odpornościowe ucierpiały – żalił się trener.

– Dayot Upamecano poczuł się źle od razu po meczu z Anglią. To mogło się zdarzyć, kiedy ktoś wkłada w pracę ogromny wysiłek. Wtedy ciało się osłabia, a organizm bardziej naraża się na infekcje.

– Zastosowaliśmy niezbędne środki zapobiegawcze, aby nie rozprzestrzeniać choroby. Odseparowaliśmy Dayota od pozostałej grupy. To samo poczyniliśmy z Adrienem Rabiotem.

– Kingsley Coman także gorączkował na godziny przed meczem. Adrien czuł się trochę lepiej, ale niewystarczająco dobrze, więc też musiał pozostać w hotelu. Mamy cztery dni przerwy, więc akurat on powinien być dostępny do gry w niedzielę.

Starcie Francji z Argentyną to pewnego rodzaju powtórka z rozrywki. Obie reprezentacje stanęły naprzeciw siebie na ostatnich Mistrzostwach Świata w Rosji. Wówczas po pełnym emocji przebiegu 1/8 finału ekipa z Europy wygrała 4:3.

Zdaniem Deschampsa, wiele od tamtego czasu się zmieniło. Przede wszystkim zwrócił on uwagę na Lionela Messiego, który wywiera największy wpływ na swoją drużynę.

– Od początku turnieju forma Messiego iskrzy. Cztery lata temu grał przeciwko nam właściwie jako napastnik. Teraz obraca się częściej za napastnikiem, dostarcza wiele piłek, dużo biega i nieustannie utrzymuje wysoki poziom.

– To jeden z najlepszych zawodników na świecie, więc oczywiście zamierzamy przeciwdziałać jego wpływowi na losy spotkania, ale do tego samego będzie dążyć Argentyna w stosunku do paru moich zawodników.

Selekcjoner docenił też postawę swoich piłkarzy, którzy nie wystrzegli się trudnych chwil podczas starcia z dzielnymi „Lwami Atlasu”.

– Zawsze jestem dumny, kiedy moja drużyna osiąga taki wynik i dostaje się do finału wielkich rozgrywek. To nie była łatwa misja. Pokazaliśmy nasze umiejętności, doświadczenie i ducha walki. Musieliśmy sporo się napocić, bo w spotkaniu wielokrotnie przytrafiały się wymagające momenty.

– Jako trener jestem zachwycony z postawy moich zawodników. Doceniam to, bo także to wielki sukces dla nas wszystkich – podsumował.