Mohamed Ihattaren przepadł bez śladu. Sampdoria nie może się z nim skontaktować

2021-10-21 15:06:55; Aktualizacja: 3 lata temu
Mohamed Ihattaren przepadł bez śladu. Sampdoria nie może się z nim skontaktować Fot. Sampdoria
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Gazzetta dello Sport

Mohamed Ihattaren wrócił do Holandii i od kilku dni kompletnie przepadł. Mimo wielu prób, nawet prezydent Sampdorii nie mógł się z nim skontaktować, informuje „La Gazzetta dello Sport”.

Przenosiny do Juventusu miały być szansą dla młodego Holendra na przywrócenie kariery na właściwe tory. 19-latek popadł w konflikt z PSV Eindhoven, kiedy to pomimo domagania się transferu klub usilnie starał się przedłużyć z nim kontrakt. Ostatecznie Mino Raioli udało się przekonać działaczy do oddania zawodnika i wytransferował go właśnie do Turynu, gdzie duży nacisk kładzie się również na zachowanie piłkarzy poza boiskiem.

Z racji, że na ten moment gracz, mimo swojego niewątpliwego talentu, nie miałby większych szans na regularną grę w barwach „Bianconerich”, natychmiast wypożyczono go do Sampdorii, gdzie pobyt również rozpoczął się jednak od niemałych kłopotów. Pomocnik pojawił się na treningu z kilkukilogramową nadwagą, zatem zamiast na walce o pierwszy skład, musiał skupić się na powrocie do formy.

Wszystko mogłoby być w porządku, gdyby nie to, iż Ihattaren niezbyt się o to starał. Regularnie jeździł do Mediolanu i na Lazurowe Wybrzeże, by spędzać tam czas ze swoimi znajomymi, co mocno zniechęciło „Dorię” do współpracy. Kilka dni temu Holender poinformował, że ze względów osobistych musi pojechać do rodzinnego Utrechtu i... słuch po nim zaginął.

„La Gazzetta dello Sport” informuje, że wiele osób z Sampdorii próbowało skontaktować się z zawodnikiem, wydzwaniał do niego nawet sam prezydent Massimo Ferrero, wszystko jednak na próżno. Ihattaren nie odbiera i na dobrą sprawę nie wiadomo, co się z nim aktualnie dzieje.

Juventus związał się z graczem na cztery sezony, jeśli jednak Ihattaren nie złoży konkretnych wyjaśnień swojego zachowania, może mieć problem z utrzymaniem miejsca w Turynie. W Sampdorii obawiają się z kolei, że mogło stać się coś niepokojącego, więcej wskazuje jednak na to, iż to kolejny przejaw niesubordynacji ze strony piłkarza, któremu już w PSV zdarzało się bojkotować treningi.