Monchi: Płakałem, gdy go sprzedawałem
2015-09-08 17:14:48; Aktualizacja: 9 lat temuMonchi, dyrektor sportowy Sevilli, na łamach hiszpańskiej prasy opowiedział o swojej dotychczasowej karierze.
- Kiedyś udałem się na testy do Realu Madryt Castilla. Trenerem tego zespołu był wówczas Vicente del Bosque. Byłem nieco niechętny wobec tego transferu, przez dwa dni trenowałem w Madrycie, ale trzeciego zdecydowałem się na powrót do Andaluzji - wspomina na łamach dziennika "Marca".
Były golkiper dodał, że to nie był ostatni raz, kiedy "Królewscy" pojawili się na jego drodze. Najciężej było w sierpniu 2005 roku, kiedy Real kupił Sergio Ramosa.
- To był ostatni dzień letniego okienka transferowego. Florentino Pérez zdecydował się zapłacić tyle, ile wynosiła klauzula odstępnego i nie miałem nic do powiedzenia. Płakałem wtedy z bezsilności, mimo że byłem przecież dyrektorem sportowym Sevilli.Popularne
Następnie 46-latek zaczął mówić na temat szkoleniowców i kolegów z boiska, z którymi miał okazję współpracować podczas swojej kariery oraz piłkarzy, których zatrudnił na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.
- Luis Aragonés był najlepszy, jeśli chodzi o taktykę. Zespół pod jego wodzą wychodził idealnie ustawiony i robił dokładnie to, co Luis chciał.
- Diego Simeone nie był może jakiś wybitny techniczne, ale kiedy jakiś piłkarz pędził w kierunku mojej bramki, "Cholo" bezcennym piłkarzem. On już na boisku był trenerem. Wydawał rozkazy, był odpowiedzialny.
- Diego Alves wykonał w Sevilli kawał niezłej roboty, również dzięki Joaquínowi Caparrósowi. W Ivanie Rakiticiu zawsze ceniłem natomiast profesjonalizm, jego pomoc dla klubu oraz to, iż był bardzo ważną postacią w szatni.
Monchi karierę piłkarską zakończył w wieku raptem 30 lat. W Sevilli w latach 1990-1999 zagrał w 85 meczach. Od 2000 roku jest dyrektorem sportowym klubu z Andaluzji.