„Musimy jechać tam jak na wojnę”. Kamil Grosicki nie ma wątpliwości

W sobotę Pogoń Szczecin nie wykorzystała szansy na zmniejszenie straty do Jagiellonii Białystok, remisując z Lechią Gdańsk 3:3. Po ostatnim gwizdku na łamach Pogonsportnet.pl wypowiedział się Kamil Grosicki.

Pogoń Szczecin podchodziła do sobotniego starcia z Lechią Gdańsk, wiedząc, że dzień wcześniej Jagiellonia Białystok zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1. Pierwsza połowa rozgrywanego na stadionie klubu z województwa zachodniopomorskiego meczu zakończyła się równowagą 2:2. W drugiej prowadzenie gospodarzom dał lider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy Efthymios Koulouris, ale nie wystarczyło to do triumfu. Rezultat na 3:3 ustalił Michał Głogowski.

Szczeciński zespół ma teraz na koncie 57 punktów, co daje mu czwarte miejsce w tabeli. Trzecia jest „Jaga”, do której traci trzy „oczka”. Tak się złożyło, że oba zespoły zmierzą się w ostatniej ligowej kolejce.

Jeżeli Pogoń wygra w Białymstoku, wyprzedzi Jagiellonię. O kolejności będzie wtedy decydował bilans bezpośrednich spotkań. Pierwsze między nimi skończyło się wynikiem 1:1.

Popularne

Previous

Ponad 100 milionów euro. Vinícius Júnior zaakceptował galaktyczną ofertę

Raków Częstochowa znalazł stadion na europejskie puchary. Wyrzucił z kolejki dwa kluby

OFICJALNIE: Komunikat Puszczy Niepołomice po spadku z Ekstraklasy

Gracz Śląska Wrocław nie czekał do końca sezonu! Porozumiał się już z klubem z Ekstraklasy

Bajońska oferta dla gwiazdy Lecha Poznań?! Bardzo go chcą

Niespodziewane wieści w sprawie przyszłości Vladana Kovačevicia

Tymoteusz Puchacz zdecydował. Tam chce grać w przyszłym sezonie

Prezes Stali Mielec przyznał się do błędu. „Zatrudnienie go było kompletną pomyłką”

Next

W sobotę na murawie nie zabrakło Kamila Grosickiego. Co powiedział po ostatnim gwizdku?

- Dwa razy przegrywaliśmy, ale też prowadziliśmy 3:2. Straciliśmy bramkę w kuriozalny sposób. Jeden zawodnik kładzie trzech naszych zawodników na zwód na zamach. Jestem kapitanem, pierwszą osobą, która staje za drużyną. Ale też jestem pierwszy, który będzie mówił, jak wygląda sytuacja. Ja dzisiaj nie jestem zadowolony z mojej dyspozycji i dyspozycji zespołu. Mamy teraz dwa dni wolnego, musimy zresetować głowy i jechać do Białegostoku jak na wojnę. Inaczej nie da się wygrać medalu, na który mamy szansę. Szczęście, że Jagiellonia wczoraj zremisowała, bo dziś byłaby katastrofa - przyznał w rozmowie z Pogonsportnet.pl (więcej TUTAJ).

„Grosik” to były zawodnik „Jagi”. Był z nią związany w latach 2009-2011.