Na Cichej nudy, ale Cracovia inkasuje cenne trzy punkty. Debiut rocznika 2000 w Ekstraklasie!
2016-04-29 22:35:18; Aktualizacja: 8 lat temuRuch Chorzów przegrał 0:1 z Cracovią.
Zespół walczący o podium kontra ekipa walczącą wreszcie o zwycięstwo. Mecz walki? Tak się zapowiadał i tak też wyglądała gra w piątkowy wieczór. Goście z Krakowa szybko otworzyli wynik - w 3. minucie świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Miroslav Covilo. Bośniak świetnie wykorzystał swoje warunki fizyczne, przepychając Michała Koja, co otworzyło mu drogę do bramki Ruchu.
Na tym w sumie można by skończyć relację z pojedynku. "Pasy" szczelnie ustawiły się w obronie, kontrolując przebieg spotkania. Ruch z początku dość niepewnie poczynał sobie ze świetnie ustawionymi formacjami ekipy Zielińskiego (chwilę po stracie bramki sam musiał przeorganizować ustawienie, gdyż z powodu kontuzji zejść musiał Paweł Oleksy). Gospodarze próbowali przejąć inicjatywę pod koniec pierwszej połowy, ale zamiast konkretnych okazji oglądaliśmy odbijanie się od krakowskiego muru.
W drugiej połowie przewaga Ruchu wzrosła, ale podobnie jak w pierwszych 45 minutach piłkarzom brakowało nieco pomysłu na pokonanie defensywy Cracovii. Podgórski i Moneta przebijali się na skrzydle, ale ich podania nie dochodziły do Stępinskiego. "Niebiescy" spisywali się jednak znacznie lepiej niż krakowianie - rozpaczliwy strzał Budzińskiego i próba z wolnego Jendriska to za mało, by powalczyć o podwyższenie rezultatu. Mimo widocznej przewagi gospodarzy, wynik nie uległ zmianie. Trener Zieliński może mieć jednak sporo zastrzeżeń do postawy swojej drużyny, ale przynajmniej powróci pod Wawel z pełną pulą. Na pewno jednak gra "Pasów" nie jest czymś, co chcielibyśmy oglądać w rundzie eliminacyjnej Ligi Europy.Popularne
Mecz bez historii, ale z jednym, jakże historycznym wydarzeniem. Oto w Ekstraklasie zadebiutował piłkarz urodzony w roku 2000! W 78. minucie na boisku pojawił się kolejny młody talent z Chorzowa - Przemysław Bargiel. 16-latek w ciągu kilku minut zdołał zrobić pozytywne wrażenie, a jego występ na pewno osłodzi fanom "Niebieskich" słabą grę ich ulubieńców. Przyznajmy jednak, że Ruch zaprezentował się mimo wszystko lepiej niż Cracovia. A starsze pokolenia muszą się oswajać z myślą, że niebawem w składach pojawią się zawodnicy, którzy urodzili się w 2002, 2006 czy 2012 roku. Czas przemija...