Nadchodzi jego moment w Lechu Poznań? Niels Frederiksen otrzymał pozytywny sygnał

2024-10-25 09:21:13; Aktualizacja: 2 dni temu
Nadchodzi jego moment w Lechu Poznań? Niels Frederiksen otrzymał pozytywny sygnał Fot. Krzysztof Porebski / Pressfocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: KKSLech.com

Lech Poznań nadal liczy mocno na rozkwit formy Bryana Fiabemy, który na ten moment rozczarowuje. Portal KKSLech.com docenił jednak występ Norwega w starciu z Cracovią.

Bryan Fiabema, mimo młodego wieku, może pochwalić się naprawdę interesującym CV. Po obiecujących występach w akademii Tromsø sięgnęła po niego Chelsea, licząc, że odkryła wielki talent. Udane występy w drużynach młodzieżowych nie zbliżyły go jednak do gry w seniorskim składzie londyńczyków.

Latem 2023 roku Norweg dołączył do Realu Sociedad, choć miał na stole sporo innych opcji. Jedna z nich była związana z przeprowadzką do Śląska Wrocław.

Przygoda 21-latka z baskijskim klubem zakończyła się po sezonie. Teraz stara się on napędzić karierę w barwach Lecha Poznań. Początki na polskiej ziemi są dla niego trudne.

Fiabema wystąpił już trzynastokrotnie w podstawowym składzie „Kolejorza”. Tylko raz zameldował się na murawie od pierwszych minut. Otrzymanych szans nie zdołał zamienić na zdobycze bramkowe - nadal czeka na premierowe trafienie.

Kibice podchodzą krytycznie do postawy norweskiego napastnika. Portal KKSLech.com docenił jednak jego postawę z meczu z Cracovią.

„[...] Przy Kałuży prawonożny zawodnik zaliczył aż 4 odbiory piłki, czyli tyle samo, ile miał środkowy pomocnik Antoni Kozubal przez 89 minut. W dodatku Fiabema wdał się w aż 6 dryblingów, mając ich najwięcej w Lechu Poznań i tyle samo, ile Filip Rózga z Cracovii. 21-letni zawodnik przez 45 minut zanotował też jedno kluczowe podanie i był bliski zdobycia gola na 3:0. W 59 minucie po wycofaniu piłki oddał on płaski strzał z gorszej lewej, po którym piłka uderzona z lewej strony pola karnego mogła zaskoczyć Henricha Ravasa (Słowak z trudem obronił ten strzał).

W sobotę Bryan Fiabema miał łącznie 3 strzały (2 uderzenia były zablokowane), raz był na spalonym, raz faulował, raz był faulowany, raz wybił piłkę, wykonał 14 podań (11 udanych) i stoczył aż 13 pojedynków 1 na 1 (6 z nich wygrał). Jak na 45 minut gry to naprawdę przyzwoite liczby tego słabego dotąd zawodnika, który akurat 19 października w meczu na szczycie zaprezentował się nieźle, wygrywając 2 starcie powietrzne na 2 stoczone” - czytamy we wspomnianym źródle.

Jak widać Fiabema pracował dużo na boisku, co z pewnością mogło spodobać się trenerowi. Nadal jednak nie dał żadnych konkretów w grze ofensywnej.