Nagły zwrot akcji w sprawie przyszłości Ángela Di Maríi?!

Skrzydłowy lub ofensywny pomocnik w ogóle nie chciał odchodzić z Paris Saint-Germain, ale został do tego zmuszony, gdy klubowe władze złamały dane mu słowo i poinformowały go, że jednak nie skorzystają z opcji przedłużenia współpracy.

Argentyńczyk na pożegnania zdobył bramkę, a kiedy opuszczał boisko w swoim ostatnim meczu, nie zabrakło łez.

Po blisko 300 występach piłkarz jest już uznawany za klubową legendę, ale jak sam mówi, chce przynajmniej przez rok pozostać w Europie. Takie nastawienie nie może dziwić, gdyż za kilka miesięcy odbędą się Mistrzostwa Świata 2022.

Zainteresowanie 34-latkiem wykazał Juventus, a nie brakowało doniesień, że strony doszły do porozumienia.

Tymczasem, dosyć niespodziewanie, „Mundo Deportivo” informuje o zaoferowaniu przez Ángela Di Maríę swoich usług FC Barcelonie.

Wicemistrz Hiszpanii od dłuższego czasu rozgląda się za nowym skrzydłowym, na wypadek, gdyby Ousmane Dembélé wyjechał z Camp Nou. Dotąd opcją numer jeden był Raphinha, ale utrzymanie Leeds United w Premier League może pokrzyżować „Blaugranie” szyki.

Nie ma już mowy o wyjęciu Brazylijczyka za 25 milionów euro, co byłoby możliwe w przypadku spadku. To zwiększa szanse reprezentanta Argentyny na przyjazd do stolicy Katalonii.

Di María w 2017 roku był bliski dołączenia do FC Barcelony, aby zająć miejsce Neymara. Wówczas operacja nie doszła do skutku. Teraz, gdy jest dostępny na mocy wolnego transferu, może być inaczej.

Xavi, trener „Dumy Katalonii”, udowadniał kilkukrotnie, że wiek dla nie jest kwestią drugorzędną, stąd transfer Daniego Alvesa czy prace nad sprowadzeniem Roberta Lewandowskiego.

Triumfator Ligi Mistrzów z sezonu 2013/2014 w poprzednim sezonie rozegrał 31 spotkań, zdobył pięć bramek i zanotował dziewięć asyst. W przeszłości był związany z Realem Madryt.