Nagły zwrot w sprawie Daniego Alvesa. Już nie jest wyklęty

Wielokrotny reprezentant Brazylii i jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii futbolu popełnił pod koniec 2022 roku fatalny w skutkach błąd, zaciągając 23-letnią kobietę do toalety w jednym z klubów w Barcelonie i zmuszając do stosunku płciowego.

Ta niezwłocznie złożyła zawiadomienie o popełnieniu przez niego przestępstwa. W konsekwencji doprowadziło to do zatrzymania Daniego Alvesa i umieszczenia go w areszcie do momentu ogłoszenia ostatecznego wyroku.

Ten został wydany w ostatnich dniach i okazał się dla niego druzgocący, ponieważ uznano go winnym zarzucanego mu czynu i skazano na 4,5 roku pozbawienia wolności. Ponadto przez pięć lat będzie na zwolnieniu warunkowym z zakazem zbliżania się do swojej ofiary przez okres dziewięciu lat i sześciu miesięcy. Do tego musi pokryć koszty sądowe oraz wypłacić poszkodowanej zadośćuczynienie w wysokości 150 tysięcy euro.

Decyzja katalońskiego sądu spotkała się z natychmiastową reakcję władz Barcelony, które usunęły swojego piłkarza z listy klubowych legend, gdzie zasiadał u boku między innymi Ronaldinho, Ronalda Koemana, Pepa Guardioli, Xaviego, Carlesa Puyola, Sergio Busquetsa czy Lionela Messiego.

Ta sytuacja nie potrwała jednak długo, ponieważ sylwetka Brazylijczyka powróciła na klubową stronę.

Dani Alves reprezentował barwy „Dumy Katalonii” w latach 2008-1016 i w 2022 roku. W tym czasie sięgał z zespołem między innymi po sześć mistrzostw Hiszpanii i trzy Ligi Mistrzów.