Najlepszy klub w historii Copa Libertadores spada do drugiej ligi
2013-06-16 18:10:58; Aktualizacja: 11 lat temuKońcowe minuty przedostatniej kolejki ligi argentyńskiej. San Lorenzo wygrywa z Independiente 1-0. Na trybunach płacz, wyrazy współczucia na Twitterze, „El Rojo” w drugiej lidze.
Tragiczna dla argentyńskiego futbolu wieść szybko okrążyła świat. Jeden z najlepszych wychowanków Independiente, Sergio „Kun” Agüero, od razu napisał na swoim Twitterze: „Powiem to samo co w przypadku River Plate. Najlepsi zawsze powracają. Czerwony w moim sercu, dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek”.
Dokładnie dwa lata temu podobną tragedię przeżywało River Plate, które również należy do „wielkiej piątki” ligi argentyńskiej. "Millonarios" już powrócił i znów bije się z czołówką, tak samo wracali: San Lorenzo i Racing Avellaneda. Tylko Boca Juniors pozostaje jedynym klubem, który od początku istnienia gra w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Popularne
Tak samo było właśnie z Independiente, które przez 108 lat utrzymywało się na szczycie. W dodatku rządzili nie tylko u siebie, ale także na terenie całej Ameryki Południowej. Siedem wygranych w Copa Libertadores to rekord i żeby uzmysłowić kim są w tamtym rejonie, można ich porównać do europejskich zespołów, jak: AC Milan i Real Madryt.
Prawdopodobnie teraz, tak jak miało to miejsce w przypadku River Plate, należy wypatrywać kilku gwiazd powracających do klubu i oczekiwać, że będą oni chcieli szybko przywrócić „Czerwone Diabły” na szczyt.
Już teraz wiadomo, że zainteresowany byłby 28-letni napastnik Atalanty, Facundo Parra, który w obecnym sezonie rozegrał 16 spotkań we włoskim zespole. Jak sam stwierdził nie odmówiłby nowemu drugoligowcowi, ale jak na razie nikt się z nim nie kontaktował w sprawie przyszłości.
- Byłem bardzo szczęśliwy grając dla Independiente i jestem wdzięczny za wszystko. Nigdy nie mów nigdy dla gry w "El Rojo", ale jeszcze nikt do mnie nie dzwonił - powiedział Parra.
Co prawda do zakończenia sezonu w lidze argentyńskiej pozostała jeszcze jedna kolejka, ale Independiente nie ma już najmniejszych szans na utrzymanie. Obecnie w Argentynie twierdzi się, że ten klub to nowy symbol smutku i rozczarowania. Tam wszyscy rozpaczają i niedowierzają, że do tego doszło.
- Jestem pokonany, ale to jest to, to jest piłka nożna – powiedział prezydent klubu Julio Gorodona. W przeszłości z tego zespołu do Europy trafiali: Sergio „Kun” Agüero, Gabriel Milito, Diego Forlan, czy Esteban Cambiasso. W drużynie wszyscy powtarzają, że już teraz będą pracować nad szybkim powrotem na należne Independiente miejsce. Kto wie może wniedalekiej przeszłości wykreują nowe gwiazdy?